To był tort na urodziny mojego męża oraz naszego przyjaciela. Wyszedł lekki i delikatny. Robiłam go czerpiąc z dwóch przepisów od Doroty (krem) i od Trufli (ciasto). Niestety kupiłam za mało mascarpone i w związku z tym ratowałam się większą ilością śmietanki. Z tego, co usłyszałam, to raczej smakował :) Zdjęć nie ma, bo w knajpce, w której świętowaliśmy było za ciemno, ale i tak polecam!
Ciasto :
8 jajek
25dkg zmielonych orzechów włoskich (najlepiej z dobrego źródła i zmielonych własnoręcznie)
20dkg fruktozy (dałam cukier)
3 kopiaste łyżki bulki tartej
sok z 1 sporej cytryny
1 szczypta imbiru
1 szczypta soli
Piec rozgrzać do 180st.C.
Białka ubić ze szczypta soli na sztywna piane i odstawić.
Żółtka utrzeć z fruktoza na białą masę.
Dodać szczyptę imbiru, po chwili szczyptę soli.
Wciąż ucierając, dodać sok z cytryny i tarta bułkę.
Dodać mielone orzechy i dokładnie wymieszać łyżką.
Dodać pianę z białek i delikatnie wymieszać łyżką lub silikonową szpatułką.
Masę przelać do 24-26 cm tortownicy nasmarowanej masłem i wysypanej tarta bulka.
Piec 40-45 min. Po upieczeniu odczekać parę minut i koniecznie wyjąć z formy, studząc na kratce.
Krem do przełożenia:
50 dag serka mascarpone
20 dag śmietanki kremówki
5 - 6 łyżek mleka
1 łyżka soku cytrynowego
3 opakowania cukru waniliowego (48 g)
2 łyżki startej czekolady
Kremówkę ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodać cukier waniliowy, ubijać. Mascarpone utrzeć z mlekiem i sokiem cytrynowym (mikserem), dodać ubitą kremówkę i startą czekoladę. Wymieszać.
Ostygnięte ciasto przekroić na 2-3 krążki, każdy nasączyć bardzo mocna i słodką herbata z alkoholem.
Krążki smarować kremem i przekładać czereśniami z puszki (w zalewie naturalnej)/wiśniami z konfitury, lub z kompotu (owoce maja być kwaskowe).
Wierzch oraz boki tortu posmarować kremem i dekorować dowolnie - siekanymi orzechami, startą czekoladą lub wiśniami.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz