Dostałam je w prezencie od siostry. Naprawdę wspaniały smakołyk. Aż szkoda, że tak mało było... Według pomysłu Olgi.
Składniki:
-kasztany
-trochę wody
-1-2 łyżki oleju/oliwy
-miód
-cynamon
Kasztany ponacinać na górze w krzyżyk. Ułożyć na blaszce. Nalać delikatnie wody (na grubość palca) i wlać olej/oliwę. Piec około 30 minut w temperaturze 180-200 stopni. W miseczce rozmieszać trochę miodu, wymieszać z cynamonem (według uznania, w myśl zasady, że lepiej dosypać niż odjąć). Upieczone kasztany jeść, maczając w sosie miodowym.
2 komentarze:
Nigdy w zyciu nie jadłam kasztanów. Kupię sobie na świeta, o :) Pozdrawiam.
Bardzo Ci polecam.
Ja za to pierwszy raz jadłam w tej wersji z miodem i przyznaję, że są jeszcze lepsze...
Prześlij komentarz