Na blogach kulinarnych trwa właśnie zorganizowany przez Beę:
Już dawno chodziło za mną coś "dyniowego" i wreszcie się udało. Zainspirowana przepisem Liski zrobiłam dziś (na próbę) niewielką porcję zupy dyniowej.
Użyłam:
40 dag dyni
ok. 2 g masła
pół cebuli (moja była z rosołu, który został ugotowany chwilę wcześniej)
ząbek czosnku
łyżeczka kuminu
łyżeczka kolendry (utłuczonej w moździerzu)
łyżeczka curry
2 łyżeczki słodkiej papryki
łyżeczka cynamonu (niekoniecznie)
4 łyżeczki octu winnego
1,5 szklanki wody
0,5 szklanki rosołu
sól
garść pestek dyni
Masło rozgrzałam w garnku. Dodałam posiekany czosnek, kumin, kolendrę oraz cebulę. Jeśli użyje się świeżej cebuli, należy dusić wszystko na małym ogniu aż cebula zmięknie. Moja była już miękka, więc dodałam dynię. Wlałam wywar i wodę. Poczekałam aż dynia zmięknie. Całość zmiksowałam. Następnie doprawiłam zupę do smaku solą, octem winnym, curry, papryką i cynamonem. Na suchą rozgrzaną patelnię wysypałam pestki dyni i je uprażyłam. Zupę podałam posypaną pestkami.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz