Wreszcie miałam jednocześnie chwilkę czasu, ogromną ochotę na coś słodkiego oraz gościa. Zrobiłam więc szybki przegląd lodówki i zamrażarki. Rzut oka na zegarek. Zdążę! Uff!
Skorzystałam z przepisu Eweny, który kusił nie tylko pięknym zdjęciem, ale i (fenomen w przypadku muffin) brakiem jakiegokolwiek tłuszczu. Przyznaję jednak, że w moim przypadku przepis starczył na 12 muffin oraz na 6 małych ciastek upieczonych w małych łódkowych foremkach. Tak więc muffin wyszłoby około 14-15 spokojnie.
Cytuję za Eweną (z drobnymi tylko zmianami):
Składniki:
2 jajka
250 ml mleka
250 g cukru trzcinowego
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
350 g mąki
4 łyżeczki proszku do pieczenia
250 g owoców jagodowych (u mnie świeże: borówki leśne oraz mrożone: borówki amerykańskie i maliny)
starta skórka z połowy cytryny
Piekarnik nastawiamy na 200 st. C, przygotowujemy 12-muffinową foremkę (+ w pogotowiu 2-3 foremki).
Jaja, mleko, cukier i ekstrakt waniliowy umieszczamy w misce i dobrze mieszamy.
Do innej miski wsypujemy przesianą mąkę i proszek do pieczenia, dodajemy jagody i skórkę z cytryny. Mieszamy i tworzymy zagłębienie w centrum.
Wlewamy jajeczną mieszankę do mieszanki mącznej i delikatnie, krótko mieszamy.
Masę umieszczamy w foremkach i pieczemy 20- 25 minut.
Smacznego!
5 komentarzy:
Ale owocowe! Pysznosci :))
wow ile owoców!
Polecam. Naprawdę pyszne wyszły. Pachną latem!
Cieszę się, że smakowały:) Wyglądają ślicznie! Ja ponownie piekłam z tego przepisu i tak samo szybko poszły jak poprzednie. Z malinami pewnie jeszcze lepsze:))
Ewenko, nie wiem w ogóle jakim cudem znalazłaś przepis na muffiny bez grama tłuszczu, ale jest genialny!
A malinki dodały takieeego aromatu.... :):):)
Prześlij komentarz