niedziela, 10 maja 2009

Tarta ze szparagami

 

Szparagi odkryłam pierwszy raz rok temu. Może to zabawne, ale wcześniej myślałam, że szparagi i fasolka szparagowa to jest to samo. W tym roku postanowiłam zapoznać z tym warzywem również moje siostry, które przyszły na “siostrzane ploteczki”. Zaproponowałam więc prostą tartę z ciasta francuskiego znalezioną na blogu Małgosi, którą wspólnie zrobiłyśmy. Zabrałyśmy się do pracy i po niecałych 30 minutach gorąca tarta była już gotowa! Polecam jednak jeść  ją  jeszcze gorącą, a plotki zostawić na deser, gdyż na zimno traci trochę uroku…

 

tarta-ze-szparagami

 

Przeklejam od Małgosi, z drobnymi tylko modyfikacjami…

 

Składniki:
3 duże porcje

1 op. ciasta francuskiego (ok. 300g)
ok. 300g zielonych szparagów
ok.4 szt. pomidorków koktajlowych lub 1 zwykły
sól, pieprz
oliwa do skropienia

 

Masa śmietanowa:

4 łyżki gęstej śmietany18%

1 jajko
3-4 łyżki drobno utartego sera żółtego
1-2 ząbki czosnku, drobno roztartego
ok. 1 łyżeczki świeżych listków bazylii
pieprz do smaku


Piekarnik rozgrzać do temp. 180 st. C.
Obrać szparagi, odciąć zdrewniałe końcówki.
Ciasto francuskie ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i podzielić na 3 prostokąty. Na każdej porcji wykonać nożem niezbyt głębokie nacięcie (aby nie przeciąć ciasta na wylot) wzdłuż wszystkich boków – powstanie rodzaj rantu. Każdy prostokąt ciasta wysmarować równomiernie przygotowanym kremem śmietanowym (nie wychodzić masą poza nacięty rant).
Szparagi przyciąć na długość tak by zmieściły się na przygotowanym cieście. Rozłożyć po kilka sztuk na każdym prostokącie. Pomidorki pokroić na plasterki i również rozłożyć.
Warzywa oprószyć lekko solą i pieprzem. Skropić oliwą.
Piec ok. 20 min. aż ciasto się 'napuszy' i nabierze złotego koloru na rantach.

Smacznego!

 

 tarta-ze-szparagami2

4 komentarze:

kasiaaaa24 pisze...

Tarta wygląda pięknie :) Bardzo eleganckie danie :)

Leszczynka pisze...

Przyznaję, że też mnie ta elegancja urzekła. :)
I choć nie lubię pomidorów na ciepło, to w tej kombinacji wszystko jest pyszne...

Majana pisze...

Pyszniutko wygląda! :)) Skusiłabym się na kawałeczek :)

ISR pisze...

Witam Panią,

Jestem właścicielką bloga na temat ciąży, porodu i macierzyństwa: http://www.blog.przedporodem.pl. Oprócz tego prowadzę szkołę rodzenia przez internet http://przedporodem.pl. Na forum szkoły jakiś czas temu panie uczestniczące w kursie założyły wątek, w którym miały wymieniać się przepisami.

„Cześć dziewczyny. Może macie jakieś fajne pomysły na obiady, bo ja już sama nie wiem co mam jeść. Jednym razem coś mi smakuje, a innym już nie, chyba szybciej mnie teraz nudzą różne potrawy, więc potrzebuję nowych przepisów. Interesują mnie też propozycje deserów, czasami mam ochotę na coś słodkiego, ale takiego, co nie jest mega szkodliwe i bezwartościowe. Czekam na wasze propozycje. Pozdrawiam serdecznie wszystkie uczestniczki kursu.”
Marta

„Cześć! Przyznam się, że też mam problem z deserami. Czasami mam ochotę na coś dobrego, ale powstrzymuję się, bo albo jest bezwartościowe lub wysokokaloryczne. Wybieram wtedy najczęściej owoce (jem dużo cytrusów, bo teraz są najlepsze), a od czasu do czasu daję się skusić na lody waniliowe (zawierają wapń) lub kawałek sernika ( oprócz cukru, ma trochę białka i wapnia).
Jeśli chodzi o główne posiłki, to staram się urozmaicać różnymi rodzajami kasz, surówek, różne rodzaje mięsa i ryby.”
Pozdrawiam serdecznie! Julita

Niestety wątek nie rozwinął się, któraś pani tylko podsunęła przepis na rybę z warzywami na parze, a inna pochwaliła się, że została specjalistką od serników.
Postanowiłam więc pomóc moim kursantkom (i innym paniom w ciąży), nawiązując współpracę z blogami kulinarnymi i prosząc o propozycje przepisów.

Zwracam się do Pani z prośbą o wskazanie przepisu ze swojego bloga, który można by polecić kobietom w ciąży. Prosiłabym wtedy o zgodę na publikację tego przepisu na moim blogu, oczywiście z wyraźnym zaznaczeniem kto go poleca i z linkiem do Pani bloga. Chodziłoby o przepisy zawierające dużą ilość witamin, żelazo, wapń, białko, błonnik, jednocześnie nie zawierających niewskazanych w ciąży produktów oraz zawierające w miarę możliwości małą ilość kalorii. Na blogu piszę o produktach wskazanych i niewskazanych w ciąży: http://www.blog.przedporodem.pl/odzywianie-w-ciazy/.

Z podobną prośbą zwrócę się również do innych właścicieli blogów kulinarnych i, mam nadzieję, powstanie dzięki temu lista przepisów, z której będą mogły skorzystać panie oczekujące na narodziny dziecka.

Mam nadzieję, że spodoba się Pani moja propozycja i udostępni Pani jeden (lub więcej) ze swoich przepisów.

Pozdrawiam serdecznie.
Izabela Lenkiewicz
i.lenkiewicz@przedporodem.pl