Delikatny, biały sernik. Bez dodatków, a co najważniejsze bez grama mąki i tłuszczu.
Mojemu mężowi bardzo smakuje. Zachwycony nim był też pewien pan parkingowy, któremu zrobiłam ten sernik w ramach podziękowania za znalezienie zgubionych mężowych dokumentów. Ów pan część tego sernika schował ponoć do drugiej lodówki, by mu rodzina wszystkiego nie zjadła. I oczywiście przy najbliższej okazji zagadnął męża o przepis.
A przepis znalazłam u Dorotki. Polecam!
Składniki:
- pół szklanki pokruszonych ciastek, np. digestive
- 900 g serka śmietankowego, zmielonego (np. serka tłustego 'President'), jeżeli ser jest zbyt chudy można dodać trochę śmietany kremówki
- 2/3 szklanki cukru (lub ok. pół szklanki fruktozy)
- 1/4 łyżeczki ekstraktu z migdałów
- 2 całe jajka
- 3 białka
Formę okrągłą o średnicy 21 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na dno wysypać pokruszone ciastka.
Mikserem ubić ser z cukrem i ekstraktem. Dodawać całe jajka, miksując po każdym, następnie stopniowo białka, miksując. Masę serowa wylać na spód okruszkowy.
Piec około 1 h w temperaturze 165ºC, jak będzie się zbyt szybko rumienił, przykryć folią aluminiową. Przed podaniem schłodzić minimum przez 4 godziny w lodówce.
Smacznego :)
6 komentarzy:
niebiańsko wygląda..
uwielbiam serniki!
szkoda, że ja nie znalazłam tych kluczy.. ;-)
bardzo lubię serniki 'czyste' bez dodatków, faktycznie wygląda like in heaven ;)
Boski! Chetnie zjadlabym kawaleczek :)
Niebiański to on jest:)!
Oj! No to teraz chyba pora na serniczek. Wygląda pysznie!
Wygląda przepięknie! Uwielbiam takie serniki,ja w ogóle uwielbiam serniki:))
Pozdrawiam.
Prześlij komentarz