tag:blogger.com,1999:blog-72207796253165315782024-02-08T03:06:38.625+01:00Zleszczona KuchniaLeszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.comBlogger93125tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-20397935219994773822011-11-11T18:51:00.001+01:002011-11-11T19:04:29.176+01:00Rogale marcińskie<p><em>Po długiej nieobecności wreszcie się pojawiam. Trochę zabiegania, trochę lenistwa i trudno usiąść, by coś znowu napisać. Ale kilku znajomych się już dopytywało, co z blogiem, więc postanowiłam, że ten przepis muszę umieścić dla potomnych.</em></p> <p><em>Zupełnie nie miałam tego w planie, ale moja koleżanka Ania wspomniała coś, że może by do Poznania na rogale marcińskie pojechała, bo tutaj w Krakowie trudno o biały mak, który jest podstawą do ich zrobienia. I coś mnie tchnęło – kupiłam mak przez Internet, trochę więcej, żeby dla Ani też starczyło, i wczoraj zabrałam się do pracy.</em></p> <p><em>Przyznam, że zrobienie ciasta półfrancuskiego, z którego piecze się rogale marcińskie, jest trochę czasochłonne – ciasto nastawiłam wczoraj po południu, a rogale były upieczone wreszcie dziś koło południa. Przyznam też, że nie przepadam specjalnie ani za makiem, ani za marcepanem, ale taki wypiek chyba raz w życiu warto zrobić. Rogale wychodzą – pomimo moich odmiennych upodobań – dobre (!), słodkie i takie inne niż wszystkie, które do tej pory jadłam… Ich kolebką jest Poznań, gdzie to przy okazji 11 listopada zjada się ich… tony! Zostały wpisane na listę produktów regionalnych, na co posiadają certyfikat. Taki certyfikat posiada nieco ponad sto cukierni w Poznaniu i musi być on co roku odnawiany. Oznacza to trzymanie się określonych reguł, Dlatego też każdy rogal musi mieć odpowiednią wagę, ok. 250 g,  zaś nadzienie składa się z najwyższej jakości białego maku, rodzynek,  kandyzowanych owoców lub suszonych fig i daktyli, olejku migdałowego, orzechów oraz okruchów biszkoptowych. </em></p> <p><a href="http://lh5.ggpht.com/-vsr59-Ujlog/Tr1ghkwdnSI/AAAAAAAAHcg/K__JSkC9jqg/s1600-h/P1080780%25255B5%25255D.jpg"><img style="background-image: none; border-right-width: 0px; padding-left: 0px; padding-right: 0px; display: inline; border-top-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-left-width: 0px; padding-top: 0px" title="P1080780" border="0" alt="P1080780" src="http://lh5.ggpht.com/-gJwSWPLRSgI/Tr1ginJlBsI/AAAAAAAAHco/nIYjX8aAYtw/P1080780_thumb%25255B2%25255D.jpg?imgmax=800" width="477" height="382" /></a></p> <p><em>Korzystałam z przepisu znalezionego u Doroty, na blogu </em><a href="http://mojewypieki.blox.pl/2008/10/Rogale-marcinskie.html"><em>Moje Wypieki</em></a><em> i taki też za autorką podaję.</em></p> <p>***</p> <p>ROGALE MARCIŃSKIE</p> <p><u>Składniki na ciasto drożdżowo - francuskie:</u></p> <ul> <li>1 szklanka ciepłego mleka </li> <li>1 łyżka suchych drożdży </li> <li>1 jajko </li> <li>pół łyżeczki ekstraktu z wanilii <em>(pominęłam)</em> </li> <li>3,5 szklanki mąki </li> <li>3 łyżki cukru </li> <li>szczypta soli </li> <li>225 miękkiego masła (z tego 2 łyżki użyjemy do ciasta) </li> </ul> <p>Suche drożdże wsypać do mleka, zostawić na kilka minut, aby się rozpuściły i dobrze wymieszać. Dodać jajko i wanilię, wymieszać.</p> <p>Mąkę, cukier, sól wymieszać razem w dużej misce, dodać lekko miękkie masło (2 łyżki) i rozetrzeć palcami razem z mąką. Dodać rozczyn mieszając łyżką, przełożyć ciasto na stolnicę i krótko wyrobić, tylko do momentu, aż ciasto będzie gładkie. Nie wyrabiać za długo - ciasto powinno być lepiące i chłodne. Uformować w prostokąt, przykryć folią i schłodzić w lodówce około 1 godziny.</p> <p>Schłodzone ciasto przełożyć na stolnicę i rozwałkować w prostokąt o wymiarach 30 x 15 cm, tak, aby krótsze strony stanowiły górę i dół. Całą ilość masła z przepisu rozsmarować równomiernie na cieście (zostawić 1/2 cm marginesu wokół). Złożyć 1/3 ciasta do góry, następnie złożyć dolną część tak, by przykryła te złożenia (tak, jak składamy kartkę papieru). Dobrze skleić brzegi i delikatnie wywałkować w prostokąt 25 x 17 cm używając jak najmniejszej ilości mąki do podsypywania.</p> <p>Złożyć tak jak poprzednio i schłodzić przez 45 minut w lodówce. Proces wałkowania i składania powtarzać jeszcze 3 razy, chłodząc ciasto między wałkowaniami przez 30 minut. Po ostatnim rozwałkowaniu i złożeniu ciasto dobrze zawinąć i włożyć do lodówki na minimum 5 godzin, a najlepiej na całą noc.</p> <p>Wyjąć z lodówki na 20 minut przed robieniem rogalików.</p> <p><u>Nadzienie:</u></p> <ul> <li>30 dag białego maku </li> <li>10 dag masy marcepanowej </li> <li>3/4 szklanki cukru pudru </li> <li>10 dag orzechów włoskich </li> <li>10 dag zblanszowanych migdałów </li> <li>2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej </li> <li>2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany </li> <li>3 podłużne biszkopty, pokruszone na okruszki </li> </ul> <p><u>Ponadto:</u></p> <ul> <li>jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka do posmarowania </li> <li>posiekane orzeszki lub migdały do posypania </li> </ul> <p>Mak i orzechy sparzyć gorącą wodą, po 15 minutach odcedzić i osączyć. Zmielić dwukrotnie w maszynce razem z migdałami. Masę marcepanową rozetrzeć mikserem z cukrem pudrem, dodać zmielony mak z bakaliami, okruszki biszkoptowe i posiekaną skórkę pomarańczową. Dobrze wymieszać, dodać śmietanę - ale tylko tyle by uzyskać dość zwartą, ale plastyczną masę. Masa nie powinna być zbyt płynna, ani zbyt twarda i reguluje się jej konsystencję dodając stopniowo śmietanę.</p> <p>Ciasto na rogaliki rozwałkować na prostokąt o wymiarach mniej więcej 65 x 34 cm i przeciąć wzdłuż długiego boku na 2 części. Każdy powstały w ten sposób pasek pokroić na 12 trójkątów. Rozsmarować nadzienie zostawiając mały margines na wszystkich bokach trójkąta - zwijać rogaliki zaczynając od najszerszego boku, w kierunku wierzchołka. Ułożyć na blaszce, przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na około 1,5 godziny, lub do podwojenia objętości.</p> <p>Rozgrzać piekarnik do 180ºC, wyrośnięte rogale posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem i piec około 20 minut, aż się ładnie zezłocą. Wyjąć na kratkę i jeszcze ciepłe polać lukrem (<em>korzystałam z </em><a href="http://wizaz.pl/kulinaria/przepis_widok.php?id=692"><em>tego przepisu</em></a>), posypać orzeszkami lub posiekanymi migdałami.</p> <p>Smacznego!</p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-81490401094971538812011-02-09T11:06:00.001+01:002011-02-09T12:40:38.584+01:00Sałatka brokułowa z fetą<p> </p> <p><em>Ostatnio przypomniałam sobie o tym, że istnieją sałatki. Bardzo mi ich brakowało. Ponieważ kupiłam wcześniej serek feta, wykorzystałam go w tej sałatce. Przepis pochodzi ze strony </em><a href="http://www.wielkiezarcie.com/recipe30536.html"><em>Wielkie Żarcie</em></a> <em>z moimi modyfikacjami.</em></p> <p><em>Pycha!</em></p> <p><a href="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/TVJnF9AqEMI/AAAAAAAAGQk/yhoqCjg-OpA/s1600-h/P1060890%5B9%5D.jpg"><img style="margin: 0px 0px 5px; display: inline" title="P1060890" alt="P1060890" src="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/TVJnGgleZ0I/AAAAAAAAGQo/m1QABB47jF4/P1060890_thumb%5B6%5D.jpg?imgmax=800" width="470" height="628" /></a></p> <p><strong>Sałatka brokułowa z fetą</strong></p> <ul> <li>1 brokuł (lub opakowanie mrożonych brokułów) </li> <li>1 opakowanie serka feta (najlepiej light) </li> <li>1 puszka kukurydzy </li> <li>3 łyżki łuskanego słonecznika </li> <li>1-2 ząbki czosnku </li> <li>majonez </li> <li>śmietana lub jogurt naturalny </li> <li>sól, pieprz </li> </ul> <p>Brokuły myjemy, dzielimy na różyczki i lekko podgotowujemy w osolonej wodzie (max. minutę od zagotowania) albo gotujemy je na parze. Zostawiamy do ostudzenia. Fetę kroimy w kostkę. Kukurydzę odcedzamy. Słonecznik prażymy na suchej patelni. Z majonezu i śmietany (lub jogurtu) w proporcji 1:1 oraz czosnku przygotowujemy sos. Doprawiamy go solą i pieprzem. Sałatkę układamy warstwami na półmisku: brokuł, sos, feta, sos, kukurydza, sos (na wierzch dałam jeszcze kilka różyczek brokułu). Całość posypujemy uprażonym słonecznikiem.</p> <p>Smacznego!</p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-27206691916620102282011-02-03T12:55:00.001+01:002011-02-09T12:44:10.505+01:00Truskawkowa panna cotta<p> </p> <p><em>Wczoraj obchodziłam urodzinki. Jak wiadomo: osiemnaste! :) To dobra okazja, żeby wreszcie coś napisać na blogu, który się nieco zakurzył.</em></p> <p><em>Inspirowana pomysłami Szarlotka: </em><a href="http://cukierniczekreacje.blox.pl/2009/10/White-Russian-Panna-Cotta.html"><em>1</em></a><em>, </em><a href="http://http://cukierniczekreacje.blox.pl/2009/09/Malinowo-migdalowa-Panna-Cotta.html"><em>2</em></a><em> i </em><a href="http://cukierniczekreacje.blox.pl/2010/07/Deserowe-serniczki-z-czarna-porzeczka.html"><em>3</em></a><em>, zrobiłam panna cottę. Ale nie taką zwykłą.</em></p> <p><em>Zrobiona w ten sposób, prezentowała się naprawdę ładnie. Smak wzbogacał zastygnięty mus truskawkowy. Mniam!</em></p> <p><a href="https://lh5.googleusercontent.com/_oH08aM2vkM8/TUqXtkm42DI/AAAAAAAAGRE/efXDpWJ3WoI/s1600-h/P1060872%5B6%5D.jpg"><img style="margin: 0px 0px 5px; display: inline" title="P1060872" alt="P1060872" src="https://lh6.googleusercontent.com/_oH08aM2vkM8/TUqXuBNf7fI/AAAAAAAAGRM/TLeYfQPTBro/P1060872_thumb%5B6%5D.jpg?imgmax=800" width="470" height="402" /></a></p> <p><em>Przepis na około 5 porcji</em></p> <p><u>Składniki na część truskawkową:</u></p> <ul> <li>ok.500-600 g mrożonych truskawek </li> <li>5 łyżek wody </li> <li>2 łyżki cukru </li> <li>3 łyżeczki żelatyny + zimna woda </li> </ul> <p align="left">W garnuszku zalewamy owoce wodą, dodajemy cukier. Podgrzewamy i dusimy do momentu aż owoce puszczą sok. Żelatynę zalewamy niewielką ilością zimnej wody i pozostawiamy do napęcznienia. Rozpuszczamy ją dokładnie w przygotowanym sosie truskawkowym. Schładzamy do zastygnięcia na około 1,5 godziny.</p> <p>Aby uzyskać efekt skosu, ustawiłam szklanki w foremce do robienia babki. Może też spróbować ustawić szklanki w małych miseczkach.</p> <p><u>Składniki na część śmietankową:</u></p> <ul> <li>500 ml śmietanki 30% </li> <li>70 ml mleka </li> <li>4 łyżki cukru </li> <li>kilka kropli olejku migdałowego </li> <li>3-4 łyżeczki żelatyny + zimna woda </li> </ul> <p>Śmietankę wraz z mlekiem i cukrem, doprowadzamy prawie do wrzenia. Dodajemy olejek migdałowy i rozpuszczoną żelatynę (tak jak poprzednio). Mieszamy, by żelatyna dobrze się rozpuściła. Odstawiamy do ostudzenia. Kiedy będzie chłodna, delikatnie wylewamy ją na wcześniejszą warstwę truskawkową i wstawiamy do lodówki na 2 godziny.</p> <p align="center">***</p> <p>Kiedy  deser będzie gotowy, posypujemy go płatkami migdałów i ozdabiamy kilkoma truskawkami.</p> <p>Smacznego!</p> <p> </p> <p>PS. To może być dobry pomysł na nadchodzące Walentynki ;)</p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-2726222491222846592010-10-12T13:26:00.001+02:002010-10-12T13:26:20.478+02:00Ciasto maślane z karmelizowanymi gruszkami<p><em></em></p> <p><em>Miało być inne, ale mąż zażyczył sobie to. Bo mu się spodobało, jak kiedyś przeglądał <a href="http://whiteplate.blogspot.com/2010/09/film-o-miosci-i-ciasto-z-gruszkami.html">bloga Liski</a>.</em></p> <p><em>Skapitulowałam. I całe szczęście! Ciasto jest moim absolutnym faworytem. Mimo, że nie ma tu ani grama czekolady, za którą przepadam. Cudownie maślane z rozpływającymi się w ustach gruszkami… Nie można tego przeoczyć!</em></p> <p><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/TLRF0dTJueI/AAAAAAAAEWI/xtLqNsYJpa4/s1600-h/P1060567%5B5%5D.jpg"><img style="border-bottom: 0px; border-left: 0px; display: inline; border-top: 0px; border-right: 0px" title="P1060567" border="0" alt="P1060567" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/TLRF028wmUI/AAAAAAAAEWM/q98zZk7Vq6Y/P1060567_thumb%5B3%5D.jpg?imgmax=800" width="403" height="526" /></a> </p> <p><em>Przeklejam z White Plate:</em></p> <p><b>Ciasto z karmelizowanymi gruszkami</b> <br />/na podst przepisu Nigela Slatera/</p> <p><u>Składniki na ciasto:</u> <br />200 g masła <br />200 g brązowego cukru <br />3 jajka <br />200 g mąki <br />1,5 łyżeczki proszku do pieczenia</p> <p><u>Składniki na gruszki:</u> <br />750 g gruszek, należy je obrać, wyrzucić gniazda nasienne i pokroić w kostkę <br />3 łyżki brązowego cukru <br />40 g masła <br />1/2 łyżeczki cynamonu <br />do posmarowania blaszki: ok. 1/2 łyżki masła</p> <p><u>Przygotowanie gruszek:</u> <br />W garnku rozpuścić masło (40 g) z cukrem (3 łyżki). Dodać gruszki i gotować do czasu, aż sok wyparuje - nie należy zbyt intensywnie mieszać, by kawałki gruszek zachowały swój kształt. <br />Zdjąć z ognia i ostudzić, wymieszać z cynamonem.</p> <u></u> <p><u>Przygotowanie ciasta:</u> <br />Masło (200 g) zmiksować z cukrem (200 g) na gładką i jasną masę. Miksując dodawać po jednym jajku, na końcu wmieszać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. <br />Delikatnie wmieszać w ciasto ostudzone gruszki. <br />Formę o średnicy 24 cm (najlepiej tortownicę) wysmarować masłem, wysypać tartą bułką. Przełożyć do niej ciasto i wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni C na 40-45 minut.</p> <p>Ostudzić w formie, podawać z lodami waniliowymi lub sosem toffi <em>(choć samo w sobie smakuje wystarczająco obłędnie – przyp. mój).</em></p> <p>Smacznego!</p> <p><a href="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/TLRF17l0AFI/AAAAAAAAEWQ/_1yU78wTw2M/s1600-h/P1060562%5B3%5D.jpg"><img style="border-bottom: 0px; border-left: 0px; display: inline; border-top: 0px; border-right: 0px" title="Zleszczona kuchnia" border="0" alt="Zleszczona kuchnia" src="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/TLRF2iVoI3I/AAAAAAAAEWU/jEieaqiD02U/P1060562_thumb%5B1%5D.jpg?imgmax=800" width="394" height="281" /></a></p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-37452056048990923802010-08-20T15:44:00.008+02:002010-08-20T15:54:37.453+02:00Tarte tatin<span style="font-style:italic;">Dawno nic nie pisałam. 14 czerwca urodziła się nam bowiem córeczka i zajęła nam swoją małą osóbką nieco czasu :) W ubiegłą sobotę skończyła 2 miesiące i z tej okazji podaję przepis na tartę. Ciasto według wskazówek <a href="http://pracowniawypiekow.blogspot.com/2008/01/tarte-tatin.html">Liski</a> robił tym razem mój mąż. Wyszło mu pysznie!<br /><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="http://1.bp.blogspot.com/_oH08aM2vkM8/TG6GvbNzQWI/AAAAAAAAESI/pQRDurXoZnc/s1600/P1060456.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 300px;" src="http://1.bp.blogspot.com/_oH08aM2vkM8/TG6GvbNzQWI/AAAAAAAAESI/pQRDurXoZnc/s400/P1060456.JPG" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5507487543638311266" /></a><br /><br />Cytuję za Liską:</span><br /><br />Na ciasto kruche:<br />150 g mąki<br />100 g masła pokrojonego w małe kawałeczki<br />25 g brązowego cukru<br />2 żółtka<br /><br />Na jabłka: <br />100 g brązowego cukru<br />40 g masła<br />5 jabłek średniej wielkości obranych i pokrojonych w ćwiartki<br /><br />Ciasto: zagnieść wszystkie składniki na gładkie kruche ciasto i włożyć do lodówki na pół godz.<br />W tym czasie przygotować jabłka: na dużej patelni, rozgrzać masło z cukrem. Kiedy zacznie się karmelizować, wrzucić jabłka i smażyć je ok. 15 minut. Ważne, by nie przekręcać ich zbyt często, bo się rozpadną, a nie powinny. Kiedy jabłka nabiorą złocistego koloru, wyjmujemy z lodówki ciasto. Ciasto trzeba rozwałkować na krążek o średnicy większej niż średnica patelni.<br />Ciasto ułożyć na jabłkach, podwinąć brzegi do środka. wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 stopni. Piec 20 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 160 stopni i piec kolejne 20 min. Po upieczeniu wyjąc z piekarnika, nożem odsunąć brzeg ciasta od patelni, na wierzch patelni położyć duży talerz i jednym ruchem przewrócić tartę na talerz. <br />Wspaniałe z gałką lodów waniliowych.<br />Smacznego!Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-22145978967760332562010-04-20T11:50:00.001+02:002010-04-20T11:50:29.719+02:00Buły drożdżowe<p><em>Rozumiem powiedzenie, że coś idzie jak świeże bułeczki. Z tych, które zrobiłam wczoraj późno wieczór uchowała się do teraz jeszcze jedna.</em></p> <p><em>Pyszne, półsłodkie, z rodzynkami… Nie trzeba nic więcej. </em></p> <p><em>Przepis dostałam od kuzynki Ani. Wyszło mi 14 bułeczek. </em></p> <p><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S814yT0MwfI/AAAAAAAAD2s/LLBTrbfjU5s/s1600-h/P1060171%5B4%5D.jpg"><img style="border-bottom: 0px; border-left: 0px; display: inline; border-top: 0px; border-right: 0px" title="P1060171" border="0" alt="P1060171" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S814ziK9aZI/AAAAAAAAD2w/eJV3kb6yEsw/P1060171_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="395" height="517" /></a> </p> <p><u>Przepis:</u></p> <ul> <li>2 szklanki mąki tortowej</li> <li>0,5 szklanki mąki orkiszowej</li> <li>7 łyżek cukru</li> <li>1 cukier waniliowy</li> <li>5 g drożdży</li> <li>2 żółtka</li> <li>250 ml mleka</li> <li>2 łyżki oleju</li> <li>szczypta soli</li> <li>3 garści rodzynek </li> </ul> <p>1. Zrobić rozczyn z ciepłego mleka, cukru i rozkruszonych drożdży. <br />2. Odstawić go do wyrośnięcia. <br />3. Żółtka, sól, olej połączyć z rozczynem. <br />4. Przesiać mąkę przez sitko (dotlenia się ją, przez co ciasto lepiej <br />rośnie). <br />5. Ugnieść z masą. <br />6. Dosypać rodzynki. <br />7. Odstawić do wyrośnięcia <em>(moje ciasto wyrastało w misce do ciast drożdżowych firmy Tupperware - bardzo ją polecam, jest prosto i szybko)</em>. <br />8. Na wysmarowaną tłuszczem blaszkę wykładać łyżką masę; nie szkodzi, że jest nieco rzadka. <br />9. Piec na wysmarowanej tłuszczem blaszce w temperaturze 180 stopni na złoty kolor (ok. 15- 20 minut). <br />10. Można dodać paczkę zmielonych migdałów, smak podobno niesamowity <em>(ja jeszcze nie próbowałam)</em>,<em> </em>choć nie dla wszystkich wyczuwalny. </p> <p>Smacznego!</p> <p><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S8140qoragI/AAAAAAAAD20/CAXEHv8IdbI/s1600-h/P1060168%5B3%5D.jpg"><img style="border-bottom: 0px; border-left: 0px; display: inline; border-top: 0px; border-right: 0px" title="P1060168" border="0" alt="P1060168" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S8141QhOPXI/AAAAAAAAD24/ZYlWKumNoRA/P1060168_thumb%5B1%5D.jpg?imgmax=800" width="395" height="300" /></a></p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-26899750925302736482010-03-07T12:47:00.000+01:002010-03-07T12:47:00.688+01:00Sałatka porowa z selerem, szynką i ananasem<p><em>Przyznam, że nie lubię selera. Od niedawna jadam go w wersji naciowej. Korzeń selera to jednak nie mój smak. Niestety tak się stało, że w moim domu zawieruszył się nieopatrznie słoiczek poszatkowanego selera. Nie wiedziałam zupełnie, w jakiej postaci będę mogła go użyć.</em></p> <p><em>To się stało w warzywniaku! Kupowałam pory na tradycyjną sałatkę. Ich losy potoczyły się jednak inaczej, po tym, jak sprzedawczyni podała mi ten właśnie przepis. Hmm, czemu nie? Seler w domu i tak leży, a sałatką z mięsem mój mąż na pewno nie pogardzi.</em></p> <p><em>Tak powstała ta oto sałatka. Nie żałuję! :)</em></p> <p><a href="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S469DO7zIXI/AAAAAAAAD1I/pyd_0Ia6UXE/s1600-h/P10600194.jpg"><img style="border-right-width: 0px; display: inline; border-top-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-left-width: 0px" title="P1060019" border="0" alt="P1060019" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S469D3n8QbI/AAAAAAAAD1M/4_A9BHqx0Cw/P1060019_thumb2.jpg?imgmax=800" width="397" height="521" /></a></p> <p>Składniki:</p> <ul> <li>1 por</li> <li>30-40 dag szynki prasowanej (u mnie tym razem salami)</li> <li>puszka ananasa</li> <li>słoik selera (użyłam firmy Rolnik, o poj. 370 ml, waga po odsączeniu 160 g)</li> <li>ok. 3-4 łyżki majonezu</li> </ul> <p>Pora oczyścić i pokroić w półplasterki. Zblanszować. Seler odsączyć z zalewy. Plastry ananasa odsączyć (sok można wypić) oraz pokroić na małe kawałki. Plastry szynki pokroić w kostkę. Połączyć majonezem Wszystko wymieszać.</p> <p>Smacznego!</p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-80064260558226347942010-03-03T20:20:00.002+01:002010-03-04T11:23:35.650+01:00Gulasz z suszonymi śliwkami<p><em></em></p> <p><em>Tym razem kulinarnie wyżywał się mój małżonek. Przyznam, że zrobił mi miłą niespodziankę, bo po kilku dniowej nieobecności w domu wolałam raczej nieco wypocząć niż biec po zakupy i stać przy “garach”. Tak więc do przygotowania obiadu zabrał się dziarsko mąż i już po chwili w całym domu zaczęły się roznosić niesamowite zapachy. Wybrany prze męża został przepis </em><a href="http://mycuisine.blox.pl/2007/12/Gulasz-z-suszonymi-sliwkami.html"><em>gani z My cusine</em></a><em>. A mi nie pozostało nic innego jak tylko delektować się wspaniałym obiadem. I oczywiście odpowiednio pochwalić kucharza! :)</em></p> <p><a href="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S462Zwi79EI/AAAAAAAAD1A/ISKPn3CW38A/s1600-h/P10600073.jpg"><img style="border-right-width: 0px; display: inline; border-top-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-left-width: 0px" title="P1060007" border="0" alt="P1060007" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S462a-YY2xI/AAAAAAAAD1E/uZGKBekLfjM/P1060007_thumb1.jpg?imgmax=800" width="398" height="524" /></a> </p> <p><strong>Cytuję za ganią:</strong></p> <p><u>Składniki:</u> </p> <ul> <li>1 kg wołowiny <em>(mąż użył pręgi)</em></li> <li>2-3 cebule </li> <li>0,5 kg suszonych śliwek </li> <li>puszka pomidorów w zalewie </li> <li>pół szklanki czerwonego wytrawnego wina </li> <li>1 łyżeczka cynamonu </li> <li>2 listki laurowe </li> <li>sól, pieprz </li> </ul> <p>Wołowinę pokrój w kostkę, obsmaż ją na oliwie, dodaj cebulę i podsmaż razem. Dolej wino, gotuj do momentu, aż wino odparuje. Dodaj pomidory z zalewą, połowę śliwek i przyprawy, duś do miękkości mięsa. W razie potrzeby podlewaj wodą lub winem. Pod koniec gotowania dorzuć pozostałe śliwki, dopraw do smaku. </p> <p>Smacznego!</p>Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-90217183204751794152010-02-06T22:20:00.001+01:002010-02-06T22:20:25.638+01:00Czarne i wilgotne ciasto czekoladowe<p><em>Oto przepis na ciasto, na które absolutnie nie masz czasu. Do dyspozycji najwyżej 5 minut… Co w tym czasie można w ogóle upiec? No, tak całkiem upiec, to może nic, ale przygotowanie tego ciasta nie zajmie więcej niż parę minut. Ze składnikami nie ma problemu - zazwyczaj znajdziemy je bez trudu w naszej kuchni. </em><em>Wystarczy wszystko zmiksować i włożyć do piekarnika, po czym można się już zająć wszechogarniającą “robotą”. A smak? To już trzeba spróbować samemu… :) Ja polecam!</em></p> <p><a href="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S23dFkukGII/AAAAAAAADzo/Jry8Qn4KPPQ/s1600-h/P10509533.jpg"><img style="border-right-width: 0px; display: inline; border-top-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-left-width: 0px" title="P1050953" border="0" alt="P1050953" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S23dGLCQZ0I/AAAAAAAADzs/ngkdB6MWK04/P1050953_thumb1.jpg?imgmax=800" width="399" height="303" /></a> </p> <p><em>Przepis od </em><a href="http://arabeskawaniliowa.blogspot.com/2009/01/wilgotne-ciasto-czekoladowe.html"><em>Arabeski</em></a><em>:</em></p> <p>Składniki: <br />- 1 szkl. mąki <br />- 1 szkl. cukru <br />- 1/3 szkl. dobrego kakao <br />- 1 łyżeczka sody <br />- 1 jajko <br />- 1/4 łyżeczki soli <br />- 1/2 szkl. maślanki <br />- 1/2 szkl. oleju <br />- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego <br />- 1/2 szkl. gorącej wody </p> <p>Piekarnik nagrzać do temp. 150-160 st.C. <br />Wszystkie składniki ciasta umieścić w misce i dokładnie zmiksować (wodę dodać na samym końcu). Wlać do natłuszczonej i posypanej mąką okrągłej formy ze szkła żaroodpornego, o średnicy ok. 23 cm. Piec 1 godzinę lub trochę dłużej (sprawdzić patyczkiem <em>- w moim piekarniku wychodzi idealnie 1h 15 min.</em>), ostudzić. Całość można posypać cukrem pudrem lub zrobić piankę jak <a href="http://arabeskawaniliowa.blogspot.com/2009/01/wilgotne-ciasto-czekoladowe.html">Arabeska</a>.</p> <p>Smacznego!</p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-75194387318015807942010-02-03T15:27:00.001+01:002010-02-03T15:27:16.276+01:00Tort czekoladowo-śmietankowy<p><em>Dwa dni temu dostałam maila. Od męża. “<a href="http://slodkowytrawnie.blox.pl/2010/01/Tort-czekoladowo-smietankowy.html">Pewnie to czytasz</a>, ale wiedz, że mi się podoba”. Okazja nadarzyła się szybko i już wczoraj ten bajeczny torcik pałaszowali moi urodzinowi goście.</em></p> <p><em>Tort nie jest trudny do zrobienia. Nie należy tylko za długo ubijać śmietany, żeby się z niej nie zrobiło masło. Bardzo delikatny i śmietankowy w smaku. Jednak nie da się go zjeść dużo na raz. Polecam bardzo!</em></p> <p><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S2mHu0HKmZI/AAAAAAAADzY/Ae8L98uDBAM/s1600-h/P1050947%5B3%5D.jpg"><img style="border-bottom: 0px; border-left: 0px; display: inline; border-top: 0px; border-right: 0px" title="P1050947" border="0" alt="P1050947" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S2mHvj8JWgI/AAAAAAAADzc/caNJvHvecdU/P1050947_thumb%5B1%5D.jpg?imgmax=800" width="401" height="305" /></a> </p> <p><em>Przepis cytuję za <a href="http://slodkowytrawnie.blox.pl/2010/01/Tort-czekoladowo-smietankowy.html">Anią</a></em><em></em><em>:</em></p> <p>BISZKOPT KAKAOWY:</p> <ul> <li>5 jajek</li> <li>¾ szklanki cukru</li> <li>¾ szklanki mąki pszennej</li> <li>1 ½ łyżki kakao</li> <li>1 łyżeczka proszku do pieczenia</li> </ul> <p>BIAŁA MASA ŚMIETANKOWA:</p> <ul> <li>½ litra śmietany 36%</li> <li>30 dag białej czekolady</li> <li>90 ml mleka</li> </ul> <p>KAKAOWA MASA ŚMIETANKOWA:</p> <ul> <li>½ litra śmietany 36%</li> <li>20 dag mlecznej czekolady</li> <li>10 dag gorzkiej czekolady</li> <li>90 ml mleka</li> </ul> <p>DO DEKORACJI:</p> <ul> <li>orzechy laskowe w czekoladzie <em>(ew. kulki Lila Stars, jak u mnie)</em></li> </ul> <p>Białka ubić, dodać cukier i nadal ubijać. Dodać żółtka, jeszcze ubijać. Następnie dodać mąkę, kakao i proszek do pieczenia. Wymieszać i wylać ciasto do wysmarowanej tłuszczem dużej tortownicy (o średnicy 26-28 cm). Włożyć do nagrzanego piekarnika i piec około 25 minut w temperaturze 180 °C. Ostudzić i przekroić na pół.</p> <p>Białą czekoladę połamać i zalać gorącym mlekiem. Rozpuścić, podgrzewając i mieszając, ostudzić. W osobnym naczyniu połamać mleczną czekoladę i gorzką czekoladę. Następnie zalać je pozostałym gorącym mlekiem. Rozpuścić, podgrzewając i mieszając, ostudzić. ½ l śmietany ubić i wymieszać z rozpuszczoną białą czekoladą. Pozostałe ½ l śmietany ubić i wymieszać z rozpuszczonymi kakaowymi czekoladami.</p> <p>Na jedną część biszkoptu wyłożyć połowę białej masy, a na nią położyć drugą część biszkoptu, lekko dociskając. Na biszkopt wyłożyć kakaową masę, a 3-4 łyżkami tej masy posmarować boki tortu. Na wierzch tortu wyłożyć pozostałą białą masę. Tort udekorować orzechami laskowymi w czekoladzie. Schłodzić w lodówce.</p> <p>Smacznego!</p> <p><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S2mHwRuwDrI/AAAAAAAADzg/ITYnjQ35l8M/s1600-h/P1050965%5B3%5D.jpg"><img style="border-bottom: 0px; border-left: 0px; display: inline; border-top: 0px; border-right: 0px" title="P1050965" border="0" alt="P1050965" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S2mHwxC1g_I/AAAAAAAADzk/EPESrGNwbqc/P1050965_thumb%5B1%5D.jpg?imgmax=800" width="399" height="303" /></a></p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-55499466871609766132010-01-20T23:23:00.001+01:002010-01-20T23:23:23.990+01:00Milky Way<p><em>Witam wszystkich serdecznie w Nowym Roku! </em></p> <p><em>Strasznie dawno mnie tu nie było. Nic nie pisałam tyle czasu, że aż mój mąż mi powiedział, że zaniedbuję bloga… :)</em></p> <p><em>Przyczyn było sporo. Najważniejsza była taka, że przez pewien czas do kuchni wchodziłam jedynie z musu. Na szczęście już mi przeszło. Wracam do gotowania, pieczenia i wreszcie też pisania…</em></p> <p><em>Na początek biało-czarna propozycja, wpasowująca się w krajobraz za oknem. Obłędnie pyszna. Ciasto to próbowałam pierwszy raz na finale Szlachetnej Paczki. Zrobiła je <a href="http://slodkowytrawnie.blox.pl/2009/12/Ciasto-Milky-Way.html">Ania</a> i podbiła tym serca wszystkich kosztujących. Oryginalnie przepis pochodzi chyba od <a href="http://mojewypieki.blox.pl/2007/10/Milky-Way.html">Dorotki</a>.</em></p> <p><em>Gorąco polecam!</em></p> <p><a href="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S1eCUbaZtKI/AAAAAAAADyo/k5oPqybEdMQ/s1600-h/milkyway1%5B3%5D.jpg"><img style="border-bottom: 0px; border-left: 0px; display: inline; border-top: 0px; border-right: 0px" title="milkyway1" border="0" alt="milkyway1" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S1eCUzxKM_I/AAAAAAAADys/iwqVlX8aItw/milkyway1_thumb%5B1%5D.jpg?imgmax=800" width="392" height="516" /></a> </p> <p><em>Przeklejam przepis za Dorotką:</em></p> <p>Składniki na kakaowy biszkopt:</p> <ul> <li>6 jajek </li> <li>3/4 szklanki cukru </li> <li>pół szklanki mąki pszennej </li> <li>pół szklanki mąki ziemniaczanej </li> <li>1 łyżeczka proszku do pieczenia </li> <li>3 łyżki kakao </li> <li>2 łyżki oleju </li> </ul> <p>Białka ubić na sztywną pianę, dodając pod koniec ubijania cukier, a następnie żółtka. Dodać olej i dalej miksować. Mąkę przesiać, wymieszać z proszkiem do pieczenia, kakao, wmieszać delikatnie do masy jajecznej.</p> <p>Ciasto wyłożyć do formy o wymiarach 25 x 34 cm (wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia) i piec około 20 - 25 minut w temperaturze 170ºC, do tzw. suchego patyczka.</p> <p>Składniki na masę:</p> <ul> <li>pół szklanki mleka </li> <li>2 szklanki mleka w proszku ('niebieskiego', pełnego) </li> <li>2/3 szklanki cukru </li> <li>350 g masła </li> <li>16 g cukru waniliowego </li> </ul> <p>Mleko (zwykłe) zagotować z cukrem i cukrem waniliowym. Ostudzić. Masło utrzeć. Powoli dodawać do niego wystudzone mleko, dalej ucierając. Wsypać przesiane mleko w proszku i ucierać do gładkości.</p> <p>Ostudzony biszkopt przekroić wzdłuż, przełożyć masą.</p> <p>Składniki na polewę czekoladową:</p> <ul> <li>100 g gorzkiej lub mlecznej czekolady </li> <li>100 g masła </li> </ul> <p>Masło i czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Lekko przestudzić. Gotową polewą polać ciasto.</p> <p>Przechowywać w lodówce. Choć po kilku godzinach w lodówce masa dość stwardnieje (masło), wystarczy wyjąć ciasto 2 - 3 godziny przed planowanym podaniem.</p> <p>Smacznego!</p> <p></p> <p><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S1eCVhZhecI/AAAAAAAADyw/CqRyb72fFKQ/s1600-h/milkyway2%5B3%5D.jpg"><img style="border-bottom: 0px; border-left: 0px; display: inline; border-top: 0px; border-right: 0px" title="milkyway2" border="0" alt="milkyway2" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/S1eCWnNW06I/AAAAAAAADy4/rGF2Q7jC-Qw/milkyway2_thumb%5B1%5D.jpg?imgmax=800" width="400" height="304" /></a></p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-83413477044371319392009-12-06T21:36:00.004+01:002009-12-07T13:22:01.350+01:00Szlachetna Paczka - ciągle brakuje darczyńcówKochani,<br /><br />jest taka ogólnopolska akcja - <a href="http://www.szlachetnapaczka.pl">Szlachetna Paczka</a>. Akcja ta jest o tyle wyjątkowa, że jest konkretna i bezpośrednia (realizuje konkretne potrzeby danej rodziny i trafia wprost do niej). Niektórzy o niej słyszeli, niektórzy włączyli się jako wolontariusze. <br /><br /><a onblur="try {parent.deselectBloggerImageGracefully();} catch(e) {}" href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMv1KWryhMhDTmmHztxrgbY2c-ruekDQGAnYIuV9VjG9yQOtsBOSj1ZBVoGXs9qqYqe5hVfunxPtHfy_1otj2rFb_0SDtAScxQDDJRlwn73QQpY57Iwtp3FA0E7kh6Rx7lME87OkzIC_Mx/s1600-h/banner_750x100.gif"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 53px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMv1KWryhMhDTmmHztxrgbY2c-ruekDQGAnYIuV9VjG9yQOtsBOSj1ZBVoGXs9qqYqe5hVfunxPtHfy_1otj2rFb_0SDtAScxQDDJRlwn73QQpY57Iwtp3FA0E7kh6Rx7lME87OkzIC_Mx/s400/banner_750x100.gif" border="0" alt=""id="BLOGGER_PHOTO_ID_5412468330862380818" /></a><br />Mój mąż (Piotr Leszczyński) jest liderem jednego z rejonów w Krakowie - magazyn Na Wzgórzach 1A. Na 80 rodzin potrzebujących na razie tylko 29 znalazło pomoc.<br />Może jesteś w stanie zorganizować pomoc dla którejś z rodzin? Tak naprawdę nie trzeba dysponować samodzielnie dużą gotówką. Wystarczy zebrać grupę znajomych, rodziny, kolegów z pracy, którzy się dołączą. Jest wielu ludzi, którym wydaje się, że ich 50 zł nic nie zmieni. 15 takich osób jest w stanie zrobić razem paczkę. W zeszłym roku średnia wartość paczki wynosiła 700zł. <br />Nie trzeba wiele, żeby odmienić czyjeś życie. Zorganizuj znajomych. Zróbcie razem paczkę. Niech te święta będą dla Was wyjątkowe również przez to, że będą wyjątkowe dla kogoś innego.<br /><br />Bądź Szlachetny! Zrób Paczkę!Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-12905663127681477452009-11-10T11:57:00.001+01:002009-11-10T17:36:49.871+01:00Pu-erh. Czerwona herbata<p><em></em></p> <p><em>Dawno nic nie pisałam. Z bardzo różnych przyczyn. Po pierwsze, dalej mam nienaprawiony aparat, co mnie zniechęca do umieszczania samych “gołych” przepisów. Po drugie, ostatnio nie przygotowuję nic specjalnego, raczej proste dania. No może, w międzyczasie coś ciekawszego się pojawiło, ale tu patrz punkt pierwszy. I koło się zamyka. Dziś jednak wykorzystam stare zdjęcie i zaproszę Was na filiżankę czerwonej herbaty.</em></p> <p><a href="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SvlG8MfUD7I/AAAAAAAADt4/JPyYtP1E1uw/s1600-h/P10500585.jpg"><img title="P1050058" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; float: none; border-bottom-width: 0px; margin: 0px 5px 5px 0px; border-right-width: 0px" height="506" alt="P1050058" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SvlG8yyIEuI/AAAAAAAADt8/z7ppglbVisk/P1050058_thumb4.jpg?imgmax=800" width="394" border="0" /></a> </p> <p><em>Choć moja szafka kuchenna mieści wiele różnych rodzajów herbat, to przyznam, że herbata czerwona jest moją ulubioną. Jest delikatniejsza od czarnej, choć nie mniej intensywna. Nie ma też tego cierpkiego posmaku, jaki mają niektóre zielone herbaty. Pobudza i dodaje energii.</em></p> <p><em>Pierwszy raz miałam z nią styczność w jednej z krakowskich kawiarenek, ale wtedy chyba ją parzyłam zbyt długo. Ostatecznie wypiłam ją z musu i przez jakiś czas nie chciałam do niej wrócić. Pewnego dnia spróbowałam ponownie łyk z filiżanki męża i poczułam coś zupełnie innego. Delikatny, a zarazem mocny i bardzo głęboki smak… Od tej chwili się z nią nie rozstaję. :)</em></p> <p><em>Do tej pory próbowałam wersje aromatyzowane, takie jak: żurawina, jabłko&cynamon, ice tea, mango&papaya, trawa cytrynowa z owocami tropikalnymi i orzeźwiająca (z miętą nana, eukaliptusem, skórką cytrynową i pomarańczową). Z nich najbardziej polubiłam jabłko z cynamonem (którą dziś prezentuję) i żurawinę, a swoją “czerwoną”przygodę rozpoczęłam z pu-erh orzeźwiającą. Będę musiała spróbować ją jeszcze raz, tym razem parząc ją 5 minut, a nie ponad 10!</em> </p> <p><em>W Krakowie dziś pochmurno i deszczowo, zatem zapraszam na filiżankę dobrej herbaty!</em></p> <p> </p> <p><font color="#800000"><strong><u>O HERBACIE CZERWONEJ SŁÓW KILKA</u></strong> </font></p> <p><font color="#800000">Produkowana jest w Chinach i Tajwanie. Jest herbatą półfermentowaną.Proces obróbki zaczyna się etapem więdnięcia liści. Po utracie wilgoci liście umieszczane są w wiklinowych koszach i od czasu do czasu potrząsane. Ma to doprowadzić do otarcia brzegów blaszek liściowych. W konsekwencji ułatwia to przebieg procesu fermentacji. Związki chemiczne zawarte w liściu wchodzą w reakcję z tlenem. Po kilku godzinach proces ten zostaje zatrzymany poprzez suszenie liści.</font></p> <p><font color="#800000">O ile herbatę pozostałych rodzajów przechowuje się nie dłużej niż rok, o tyle herbata pu-erh może leżeć nawet 50 lat. Uważana jest za herbatę mającą bardzo korzystny wpływ na zdrowie. Z tego względu np. czasach dynastii Tang (618-907) picie herbaty pu-erh było przywilejem cesarza. Pod groźbą ostrej kary, zwykły obywatel nie mógł nawet posmakować tego eliksiru. Herbata produkowana była w niewielkich ilościach, w trudno dostępnych grotach. </font></p> <p><font color="#800000">Herbata czerwona charakteryzuje się lekkim korzennym smakiem i aromatem. Zawarte w herbacie czerwonej związki wspomagają wydzielanie soków trawiennych oraz pobudzają prace jelit. Wpływa to na szybszy metabolizm zmniejszając ilość tłuszczu w tkance podskórnej. Wyjątkowe właściwości odchudzającej herbaty czerwonej inaczej zwanej Pu-Erh potwierdzają badania naukowe. Francuscy naukowcy twierdzą, że w ich badaniu 90% pacjentów pijących regularnie herbatę przez miesiąc straciło od 3 do 10 kg. Całość badania przebiegła w normalnym sposobie odżywiania, a spadek wagi się utrzymał. Pu-Erh pomaga pozbyć się nadmiarów tłuszczów jednak nie ma żadnych przeciwwskazań aby piły ją również osoby szczupłe.</font></p> <ul> <li><font color="#800000">zawiera związki mineralne i mikroelementy teiny, manganu, wapnia, fluoru, olejków eterycznych oraz białka. </font></li> <li><font color="#800000">skutecznie zwalcza nadwagę </font></li> <li><font color="#800000">obniża poziom cholesterolu we krwi </font></li> <li><font color="#800000">poprawia krążenie </font></li> <li><font color="#800000">obniża ciśnienie krwi </font></li> <li><font color="#800000">reguluje przemianę materii </font></li> <li><font color="#800000">wspomaga i wzmacnia wątrobę </font></li> <li><font color="#800000">reguluje działanie układu pokarmowego </font></li> <li><font color="#800000">ma właściwości moczopędne </font></li> <li><font color="#800000">przyspiesza trawienie alkoholu i łagodzi skutki jego spożycia </font></li> <li><font color="#800000">fluor skutecznie zapobiega próchnicy </font></li> <li><font color="#800000">wpływa pozytywnie na nastrój </font></li> <li><font color="#800000">pomaga w koncentracji </font></li> <li><font color="#800000">poprawia pamięć </font></li> <li><font color="#800000">wzmacnia organizm</font> </li> </ul> <h5><font color="#800000">Parzenie herbaty czerwonej</font></h5> <p><font color="#800000">Herbatę czerwoną należy zaparzać klasycznie. Na jedną filiżankę używamy niepełną łyżeczkę herbaty. Zalewamy wodą o temperaturze ok. 95 stopni i zostawiamy na 3-5 minut. Możliwe jest dwu- lub trzykrotne zaparzanie tych samych liści.</font></p> <p> </p> <p><font color="#800000"></font></p> <p><font color="#800000"></font></p> <p><font color="#800000">Źródła:</font></p> <p><a href="http://www.eherbata.pl/gatunkiherbat/czerwona">http://www.eherbata.pl/gatunkiherbat/czerwona</a></p> <p><a title="http://www.krainaherbaty.pl/opis-herbata-czerwona.html" href="http://www.krainaherbaty.pl/opis-herbata-czerwona.html">http://www.krainaherbaty.pl/opis-herbata-czerwona.html</a></p> <p><a href="http://herbaciane.info/?newsID=11">http://herbaciane.info/?newsID=11</a></p> <p><a href="http://www.herbata.dso.pl/index.php/cat/c8_Herbaty-czerwone.html">http://www.herbata.dso.pl/index.php/cat/c8_Herbaty-czerwone.html</a></p> <p><a href="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SvmWl4Yp4qI/AAAAAAAADug/knbBt1NZBEY/s1600-h/P1050050%5B1%5D.jpg"><img title="P1050050" style="border-right: 0px; border-top: 0px; display: inline; margin-left: 0px; border-left: 0px; margin-right: 0px; border-bottom: 0px" height="163" alt="P1050050" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SvlG9iY2M1I/AAAAAAAADuk/vjGbnxQuIqE/P1050050_thumb.jpg?imgmax=800" width="195" align="left" border="0" /></a> <a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SvlG-YtMK9I/AAAAAAAADus/IWFtGCXeEYc/s1600-h/P1050057%5B3%5D.jpg"><img title="P1050057" style="border-right: 0px; border-top: 0px; display: inline; border-left: 0px; border-bottom: 0px" height="166" alt="P1050057" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SvlG-26YGBI/AAAAAAAADu0/DF4188F_D90/P1050057_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="195" border="0" /></a><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SvlG_WDonqI/AAAAAAAADu4/GrOpEHnUixg/s1600-h/P1050046%5B1%5D.jpg"><img title="P1050046" style="border-right: 0px; border-top: 0px; display: inline; margin-left: 0px; border-left: 0px; margin-right: 0px; border-bottom: 0px" height="156" alt="P1050046" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SvlG_4RD19I/AAAAAAAADu8/oceaxHMURes/P1050046_thumb.jpg?imgmax=800" width="195" align="left" border="0" /></a><a href="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SvlHAV3R8qI/AAAAAAAADvA/uQPXU2MpNnk/s1600-h/P1050083-1.jpg"><img title="P1050083-1" style="border-right: 0px; border-top: 0px; display: inline; border-left: 0px; border-bottom: 0px" height="158" alt="P1050083-1" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SvlHA66TlvI/AAAAAAAADvM/mIruAd2jqPw/P1050083-1_thumb.jpg?imgmax=800" width="195" border="0" /></a></p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-53542163717331688052009-10-16T09:23:00.002+02:002011-02-16T12:49:50.580+01:00Zrób coś dobrego – zostań wolontariuszem Szlachetnej Paczki!<p><strong>Dziś nie będzie kulinarnie, mimo iż obchodzimy Światowy Dzień Chleba. Niestety niektórym tego chleba na co dzień brakuje. Dziś więc można im niejako pomóc, można zrobić coś dobrego dla innych. A zatem:</strong></p> <p>Zapewne wiecie o akcji <a href="http://www.szlachetnapaczka.pl/">SZLACHETNA PACZKA</a>, która organizowana jest już po raz dziewiąty przez <a href="http://www.wiosna.org.pl/">Stowarzyszenie Wiosna</a>. Akcja ma na celu pomoc rodzinom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej, ale rodzinom naprawdę potrzebującym, a nie tym roszczeniowym. Bardzo charakterystycznym elementem akcji jest fakt, że konkretny darczyńca przygotowuje pomoc dla konkretnej rodziny. <br />W tym roku mój mąż jest liderem rejonu w Krakowie i szuka ludzi do zespołu. Potrzebuje 30 wolontariuszy. Cytując tekst <a href="http://www.szlachetnapaczka.pl/article/1557.htm">artykułu</a> na stronie internetowej:</p> <blockquote> <p><em>W tym momencie poszukujemy wolontariuszy – najważniejszych osób PACZKI. W całej Polsce szukamy odpowiedzialnych i odważnych osób, które odwiedzą rodziny żyjące w ubóstwie i zapytają o ich potrzeby - a później umieszczą te dane w internetowej bazie, by darczyńcy mogli przygotować dla rodzin paczki na święta. <br />Paczka to prezent: z jednej strony wymarzony i długo oczekiwany, a z drugiej – starannie przygotowany, trafiony i szlachetny. Wolontariusz jest jego pośrednikiem – to on kontaktuje się z rodziną i pyta, czego jej brak. Również on odpowiada za kontakt z darczyńcą: dba o dostarczenie mu potrzebnych informacji, odpowiada na pytania o potrzeby rodziny, a później, po przekazaniu paczki rodzinie sam dostarcza prezent dla darczyńcy: czyli relację z tego, jak paczka została przyjęta i ile sprawiła radości. To wspólne świętowanie radości – każdy jest nią obdarowany!</em></p> </blockquote> <br /> <p>Jak widać Wolontariuszy szuka całe stowarzyszenie, my potrzebujemy zebrać 30 osób. Chwilowo nasz zespół liczy 14 osób, co bardzo łatwo przekłada się na to, że dostarczymy pomoc do połowy rodzin z tych zaplanowanych. </p> <p>Dlatego apeluję do Was – włączcie się w akcję – pomnóżcie dobro na Święta. </p> <p><strong>Obowiązki wolontariusza</strong> wyglądają następująco: </p> <ul> <li>2 wizyty u rodziny – co ważne: <ul> <li>jest gotowa lista adresów – nie chodzimy i nie pukamy do drzwi na chybił trafił, tylko idziemy w konkretne miejsce, </li> <li>wolontariusze zawsze chodzą parami, nigdy samodzielnie, więc nie będziecie zdani tylko na siebie, </li> </ul> </li> <li>wpisanie opisu rodziny do internetowej bazy, </li> <li>opieka nad darczyńcą – kimś, kto chce przygotować paczkę (kontakt telefoniczny), </li> <li>podczas finału (11-13 grudnia) obsługa darczyńcy w magazynie i dostarczenie paczki do rodziny. </li> </ul> <p>Mimo, iż brzmi to może groźnie, to zadania te nie są bardzo czasochłonne</p> <p>Rejon, jaki mój mąż dostał pod opiekę, to dzielnica XVII Krakowa, czyli ogólnie Nowa Huta w okolicach Wzgórz Krzesławickich w kierunku na Grębałów, Luboczę, Bieńczyce. My sami nie znamy tego terenu, ale traktujemy to jako dodatkowy element wyzwania. <br />Jest okazja zrobić coś dobrego, więc zróbmy to razem. <br /></p> <p><strong>Bądź szlachetny – zostań wolontariuszem!</strong></p> <p>Leszczynka</p> <p>PS. Jak wiadomo przyjaciele naszych przyjaciół, są naszymi przyjaciółmi. Osobiście nie lubię łańcuszków, ale jeżeli macie rodzeństwo, rodzinę, znajomych, krewnych, którzy również chcieliby/mogliby się włączyć, to prześlijcie im tę wiadomość i niech się do nas odezwą. p.leszczynski[at]gmail.com lub k.kurecka[at]gmail.com</p> <p>PS2. Akcja obejmuje całą Polskę. My szukamy w Krakowie.</p>Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-18998117322480253582009-10-15T12:10:00.001+02:002009-10-15T12:10:39.983+02:00Wspomnienia sudeckie<p> </p> <p>Po minionym urlopie pozostało już tylko wspomnienie. Jednak trzeba przyznać, że kto nie był w Sudetach i na Dolnym Śląsku – niech żałuje. To, co nas zaskoczyło, to właśnie bogactwo tego regionu. I nie chodzi tu tylko o góry i pagórki do zdobycia, czy szlaki do przemierzenia. Chodzi tu również o liczne pałacyki, twierdze, kościółki, podziemne miasta, sztolnie i inne ciekawe miejsca, np. Park Miniatur Dolnego Śląska, który znajduje się w Kowarach. Od tego miejsca można by spokojnie zaczynać swoją wędrówkę po Dolnym Śląsku: zobaczywszy wszystko w miniaturze, udać się następnie do wybranych miejsc.</p> <table cellspacing="10" cellpadding="2" width="436" border="0"><tbody> <tr> <td valign="top" width="414"> <p align="center"><a href="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0mz8MzSI/AAAAAAAADpM/TIEEQdd7rA0/s1600-h/P1050601%5B5%5D.jpg"><img title="Zamek Książ" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="296" alt="Zamek Książ" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0noD34HI/AAAAAAAADpQ/4z7iDATyJ3U/P1050601_thumb%5B3%5D.jpg?imgmax=800" width="384" border="0" /></a> <br /><font color="#272727" size="1">Zamek Książ.</font></p> </td> </tr> <tr> <td valign="top" width="414"> <p align="center"><a href="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0oWj13PI/AAAAAAAADpU/DC9hvGsvI0E/s1600-h/P1050583%5B4%5D.jpg"><img title="Pałac w Bobrowie" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; margin: 0px; border-right-width: 0px" height="292" alt="Pałac w Bobrowie" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0pOA3O1I/AAAAAAAADpY/UkvMxM21gjc/P1050583_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="384" border="0" /></a> <br /><font color="#303030" size="1">Pałac w Bobrowie.</font></p> </td> </tr> <tr> <td valign="top" width="414"> <p align="center"><a href="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0pyjLD6I/AAAAAAAADpc/C798sJeLdEE/s1600-h/P1050615%5B2%5D.jpg"><img title="Świątynia Wang w Karpaczu" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="244" alt="Świątynia Wang w Karpaczu" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0qZnIzII/AAAAAAAADpg/HCtZdFsnFrE/P1050615_thumb.jpg?imgmax=800" width="184" border="0" /></a><a href="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0rKt_Y8I/AAAAAAAADpk/3QDy1897wGA/s1600-h/P1050581%5B2%5D.jpg"><img title="Kościół Pokoju pw. Świętej Trójcy w Świdnicy" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="244" alt="Kościół Pokoju pw. Świętej Trójcy w Świdnicy" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0rigXS2I/AAAAAAAADpo/YlBI90Fgj5k/P1050581_thumb.jpg?imgmax=800" width="184" border="0" /></a> <br /><font color="#3e3e3e" size="1">Świątynia Wang w Karpaczu. Kościół Pokoju pw. Świętej Trójcy w Świdnicy.</font></p> </td> </tr> <tr> <td valign="top" width="414"> <p align="center"><a href="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0tYo02NI/AAAAAAAADps/D1lMPLxZbe4/s1600-h/P1050620%5B4%5D.jpg"><img title="Starówka Jeleniej Góry" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="292" alt="Starówka Jeleniej Góry" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0t6dLJ_I/AAAAAAAADpw/ld9YJ1wGzZM/P1050620_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="384" border="0" /></a> <br /><font color="#2c2c2c" size="1">Starówka Jeleniej Góry.</font></p> </td> </tr> <tr> <td valign="top" width="414"> <p align="center"><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0vj-OBSI/AAAAAAAADp0/Sk-fjxruuYQ/s1600-h/P1050656%5B4%5D.jpg"><img title="Szczyt Śnieżki" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="292" alt="Szczyt Śnieżki" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0xAkavLI/AAAAAAAADp4/LvVxY5kEFyA/P1050656_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="384" border="0" /></a> <br /><font color="#333333" size="1">Szczyt Śnieżki.</font></p> </td> </tr> </tbody></table> <p> W Sudetach jest tyle interesujących miejsc, że naprawdę trudno wszystkie wymienić. Chcę Wam pokazać tylko kilka najciekawszych, które odwiedziliśmy:</p> <table cellspacing="10" cellpadding="2" width="429" border="0"><tbody> <tr> <td valign="top" width="407"> <p align="center"><a href="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0yoTJScI/AAAAAAAADp8/4VaRIsbAD-8/s1600-h/P1050347%5B2%5D.jpg"><img title="Kamieńczyk" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="244" alt="Kamieńczyk" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0y6Hb27I/AAAAAAAADqA/qjKMp5Z-Oq4/P1050347_thumb.jpg?imgmax=800" width="184" border="0" /></a> <a href="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0zgKbC9I/AAAAAAAADqE/3bds_m7NR5Q/s1600-h/P1050374%5B2%5D.jpg"><img title="Szlak w Karkonoszach" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="244" alt="Szlak w Karkonoszach" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb00PFuReI/AAAAAAAADqI/U240K2_6wQY/P1050374_thumb.jpg?imgmax=800" width="184" border="0" /></a> <br /><font color="#1d1d1d" size="1">Kamieńczyk. Szlak w Karkonoszach</font></p> </td> </tr> <tr> <td valign="top" width="407"> <p align="center"><a href="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb00xzAWRI/AAAAAAAADqM/xd1eYa-dIlY/s1600-h/P1050423%5B4%5D.jpg"><img title="Schronisko i stacja meteorologiczna na Śnieżce" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="293" alt="Schronisko i stacja meteorologiczna na Śnieżce" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb01b61XHI/AAAAAAAADqQ/ILP3VpHaAzk/P1050423_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="384" border="0" /></a> <br /><font color="#1a1a1a" size="1">Schronisko i stacja meteorologiczna na Śnieżce</font> </p> </td> </tr> <tr> <td valign="top" width="407"> <p align="center"><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb02v2yZfI/AAAAAAAADqU/qEzm67T93eI/s1600-h/P1050536%5B4%5D.jpg"><img title="Szczyt Sokolik w Rudawach Janowickich" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="292" alt="Szczyt Sokolik w Rudawach Janowickich" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb03M5DCAI/AAAAAAAADqY/a3J39oZKtbg/P1050536_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="384" border="0" /></a> <br /><font color="#1e1e1e" size="1">Szczyt Sokolik w Rudawach Janowickich</font> </p> </td> </tr> <tr> <td valign="top" width="407"> <p align="center"><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0369JSGI/AAAAAAAADqc/OOy0-xswaMU/s1600-h/P1050666%5B2%5D.jpg"><img title="Podziemne miasto Osówka" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="244" alt="Podziemne miasto Osówka" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb04RDCgYI/AAAAAAAADqg/B5t_m-yv0AU/P1050666_thumb.jpg?imgmax=800" width="184" border="0" /></a> <a href="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb04y03HQI/AAAAAAAADqk/Y4lKvDn5Vus/s1600-h/P1050672%5B2%5D.jpg"><img title="Podziemia Osówki" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="244" alt="Podziemia Osówki" src="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb05YYXJSI/AAAAAAAADqo/lxVfpgrCtvc/P1050672_thumb.jpg?imgmax=800" width="184" border="0" /></a> <br /><font color="#1a1a1a" size="1">Podziemne miasto Osówka. Podziemia Osówki</font></p> </td> </tr> <tr> <td valign="top" width="407"> <p align="center"><a href="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb06X3pwcI/AAAAAAAADqs/zY7xRL3wdrU/s1600-h/P1050700%5B4%5D.jpg"><img title="Jeden z korytarzy Osówki. Wagoniki" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="292" alt="Jeden z korytarzy Osówki. Wagoniki" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb068B49NI/AAAAAAAADqw/dx5Ud2s1WcM/P1050700_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="384" border="0" /></a> <br /><font color="#1a1a1a" size="1">Jeden z korytarzy Osówki. Wagoniki </font></p> </td> </tr> <tr> <td valign="top" width="407"> <p align="center"><a href="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb07SZBnQI/AAAAAAAADq0/n56357jLSUw/s1600-h/P1050737%5B2%5D.jpg"><img title="Wieża widokowa na Wielkiej Sowie" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="244" alt="Wieża widokowa na Wielkiej Sowie" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb073iDCMI/AAAAAAAADq4/RwzoE5ZKvmI/P1050737_thumb.jpg?imgmax=800" width="184" border="0" /></a> <a href="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb08fIKgcI/AAAAAAAADq8/JGcFaAPsMlI/s1600-h/P1050771%5B2%5D.jpg"><img title="Zimna Polana w Górach Sowich" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="244" alt="Zimna Polana w Górach Sowich" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb08_AMujI/AAAAAAAADrA/b6ufO7MRm74/P1050771_thumb.jpg?imgmax=800" width="184" border="0" /></a> <br /><font color="#1d1d1d" size="1">Wieża widokowa na Wielkiej Sowie.  Zimna Polana w Górach Sowich</font></p> </td> </tr> <tr> <td valign="top" width="407"> <p align="center"><a href="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb09lfTBeI/AAAAAAAADrE/-yjffH3hyUg/s1600-h/P1050800%5B4%5D.jpg"><img title="Twierdza w Srebrnej Górze" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="292" alt="Twierdza w Srebrnej Górze" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb0-f0EzNI/AAAAAAAADrI/0BFKlvc2zLs/P1050800_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="384" border="0" /></a> <br /><font color="#232323" size="1">Twierdza w Srebrnej Górze</font></p> </td> </tr> <tr> <td valign="top" width="407"> <p align="center"><a href="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb1B3A7p0I/AAAAAAAADrM/X1tw9tKtYD0/s1600-h/P1050813%5B7%5D.jpg"><img title="Jedna z armat srebrnogórskich" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="297" alt="Jedna z armat srebrnogórskich" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb1CYyuuKI/AAAAAAAADrQ/o_U5mVqD4Og/P1050813_thumb%5B5%5D.jpg?imgmax=800" width="384" border="0" /></a> <br /><font color="#242424" size="1">Jedna z armat srebrnogórskich</font> </p> </td> </tr> <tr> <td valign="top" width="407"> <p align="center"><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb1Ddc_HHI/AAAAAAAADrU/KBI6WrDFMb4/s1600-h/P1050821%5B5%5D.jpg"><img title="Kule armatnie znalezione na terenie twierdzy w Srebrnej Górze" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="294" alt="Kule armatnie znalezione na terenie twierdzy w Srebrnej Górze" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb1D4ms-zI/AAAAAAAADrY/fLeMmcCXldc/P1050821_thumb%5B3%5D.jpg?imgmax=800" width="384" border="0" /></a> <br /><font color="#272727" size="1">Kule armatnie znalezione na terenie twierdzy w Srebrnej Górze</font> </p> </td> </tr> </tbody></table> <p align="center"><font color="#333333" size="1"></font></p> <p></p> <p></p> <p></p> <p></p> <p></p> <p></p> <p></p> <p></p> <p></p> <p></p> <p></p> <p></p> <p>Oczywiście cały czas dzielnie towarzyszył nam Pirat. </p> <p align="center"><a href="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb1EoVEYpI/AAAAAAAADrc/u838ualnol4/s1600-h/P1050795%5B2%5D.jpg"><img title="P1050795" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="244" alt="P1050795" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb1FJTq0hI/AAAAAAAADrg/fcasxjeIh4E/P1050795_thumb.jpg?imgmax=800" width="184" border="0" /></a> <a href="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb1Fz535ZI/AAAAAAAADrk/vwkpkdYo_7E/s1600-h/P1050448%5B2%5D.jpg"><img title="P1050448" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="244" alt="P1050448" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb1GRocT2I/AAAAAAAADro/xhTVVkaR0Oc/P1050448_thumb.jpg?imgmax=800" width="184" border="0" /></a> </p> <p>Tylko wieczorami padał wyczerpany. Oczywiście w naszym śpiworze i oczywiście ze swoją nieodłączną towarzyszką – świnką morską.</p> <p><a href="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb1HKa9lEI/AAAAAAAADrs/2LhsOIGsRho/s1600-h/P1050485%5B4%5D.jpg"><img title="P1050485" style="border-top-width: 0px; display: block; border-left-width: 0px; float: none; border-bottom-width: 0px; margin-left: auto; margin-right: auto; border-right-width: 0px" height="292" alt="P1050485" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Stb1Ht1f13I/AAAAAAAADrw/aUBhMqxmtDg/P1050485_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="384" border="0" /></a> </p> <p>A na koniec (na szczęście!) całej naszej wyprawy popsuł się nam aparat, więc obawiam się, że chwilowo zdjęć nie będzie. :(</p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-67452132170190358822009-09-27T15:32:00.001+02:002009-09-27T15:32:07.514+02:00Sudety<p> </p> <p>I rozpoczynam ostatni chyba w tym roku skrawek wakacji :) Wybieram się z rodzinką (czyt. z mężem i psem) w Sudety – jedyne polskie góry, w którym moja noga jeszcze nigdy wcześniej nie stanęła. Chcę więc nadrobić tę zaległość i przez tydzień będzie mnie można spotkać na sudeckich szlakach, a dokładnie na Głównym Szlaku Sudeckim im. M. Orłowicza.</p> <p>Do zobaczenia!</p> <p> </p> <p><a href="http://www.zgapa.pl/zgapedia/Sudety.html"><img title="Widok_z_zygmuntowki" style="border-right: 0px; border-top: 0px; display: inline; border-left: 0px; border-bottom: 0px" height="301" alt="Widok_z_zygmuntowki" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Sr9pVBSkLaI/AAAAAAAADlU/Jb0qSb4Y3xw/Widok_z_zygmuntowki%5B4%5D.jpg?imgmax=800" width="396" border="0" /></a></p> <p><a href="http://www.national-geographic.pl/traveler/artykuly/pokaz/brama-lubawska/"><img title="Sudety" style="border-right: 0px; border-top: 0px; display: inline; border-left: 0px; border-bottom: 0px" height="303" alt="Sudety" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Sr9pVjLczLI/AAAAAAAADlY/hUJGSvlzIO4/Sudety%5B4%5D.jpg?imgmax=800" width="399" border="0" /></a></p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-84779515800911841562009-09-26T10:40:00.001+02:002009-09-26T10:40:10.328+02:00Karkówka na ostro w słodko-kwaśnej marynacie<p><em></em></p> <p><a href="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Sr3TZvgtwHI/AAAAAAAADkc/DoJQ-roQz4E/s1600-h/P1050306%5B8%5D.jpg"><img title="P1050306" style="border-right: 0px; border-top: 0px; display: inline; margin-left: 0px; border-left: 0px; margin-right: 0px; border-bottom: 0px" height="309" alt="P1050306" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Sr3Tae-xppI/AAAAAAAADkg/gSUYwBirKNo/P1050306_thumb%5B6%5D.jpg?imgmax=800" width="401" border="0" /></a> </p> <p><em>Przyrządzenie tego dania nie wymaga dużo zachodu. Właściwie potrzeba jedynie czasu na marynowanie mięsa w lodówce. Karkówka wychodzi soczysta, bardzo aromatyczna, słodko-kwaśna od miodu i przecieru pomidorowego. (</em><em>Nie dawałam papryczki chilli, tylko suszone chilli. Może za mało, bo danie wcale nie było bardzo ostre. Przy 2 łyżeczkach już powinno być.) W smaku – dla mnie idealne. Uwielbiam połączenie pomidorów i miodu. Polecam gorąco!</em></p> <p><em>Pomysł ze strony <a href="http://www.mojegotowanie.pl/przepisy/miesa/karkowka_na_ostro2">MojeGotowanie.pl</a>.</em></p> <p><u><strong>Składniki:</strong></u></p> <ul> <li>1 kg karkówki bez kości </li> <li>sól</li> <li>2 ząbki czosnku </li> <li>papryczka chilli (lub 1-2 łyżeczki chilli suszonego)</li> <li>szklanka przecieru pomidorowego </li> <li>1/2 szklanki miodu </li> <li>łyżka octu winnego </li> <li>2 łyżki sosu sojowego </li> <li>przyprawa do karkówki PRYMAT (opcjonalnie)</li> <li>listki bazylii do dekoracji</li> </ul> <p>Mięso pokroić na kotlety. Lekko rozbić tłuczkiem i umiarkowanie posolić. Czosnek obrać, drobno posiekać lub przecisnąć przez praskę. Papryczkę chilli opłukać, usunąć pestki i drobno posiekać. Jeżeli nie mamy papryczki, to można użyć suszonego mielonego chilli.</p> <p>Przecier pomidorowy połączyć z czosnkiem, chilli, miodem, octem, sosem sojowym i przyprawą do karkówki. Mięso zalać marynatą i wstawić do lodówki na 12 godzin.</p> <p>Kotlety wyjąć z marynaty (resztę marynaty zachować). Piec na grillu po 20 minut z każdej strony (u mnie był to grill w piekarniku). Od czasu do czasu smarować marynatą. Udekorować listkami bazylii.</p> <p>Smacznego!</p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-39917878312097329992009-09-24T12:10:00.000+02:002009-09-24T12:10:00.745+02:00Krem z zielonej pietruszki i brokułów<p><em></em></p> <p><em></em></p> <p><em>Zupa! Po prostu. Pyszna i łatwa w przyrządzeniu. Na mały głód :)</em></p> <p><a href="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Srs1SF6-PbI/AAAAAAAADj8/zmdwV8__t-I/s1600-h/P10503214.jpg"><img title="P1050321" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="312" alt="P1050321" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Srs1S09amGI/AAAAAAAADkA/dOv4EfJOods/P1050321_thumb2.jpg?imgmax=800" width="405" border="0" /></a> </p> <p><u>Składniki:</u></p> <ul> <li>0,5 kg brokułów (mogą być mrożone) </li> <li>0,5 l wody </li> <li>2 ząbki czosnku </li> <li>kostka rosołowa </li> <li>pęczek pietruszki </li> <li>100 ml śmietany </li> <li>sól, pieprz, cukier, sok z cytryny </li> </ul> <p>Zagotować wodę z kostką rosołową, włożyć brokuły i gotować 5-10 minut, aż będą miękkie, ale nadal mocno zielone. Wyjąć kilka różyczek brokułów. Przestudzić, dodać przeciśnięty czosnek, posiekaną pietruszkę i zmiksować. Dodać wyjęte kawałki brokułu. Jeszcze raz zagrzać, dodać śmietanę, przyprawić solą, pieprzem, sokiem z cytryny (!) i ewentualnie cukrem. </p> <p>Smacznego!</p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-86825009067496706062009-09-23T12:51:00.001+02:002009-09-23T12:52:53.680+02:00Ciasto karmelowe z krówkami<p><em></em></p> <p><a href="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Srn9oUi1cXI/AAAAAAAADjk/tVHfX49Cypc/s1600-h/P1050338%5B4%5D.jpg"><img title="P1050338" style="border-right: 0px; border-top: 0px; display: inline; border-left: 0px; border-bottom: 0px" height="301" alt="P1050338" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Srn9pLxW34I/AAAAAAAADjo/7ldrLNzW6ZQ/P1050338_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="394" border="0" /></a> </p> <p><em>Zdałam kilka dni temu ważny egzamin. W nauce więc chwilowo przerwa. Można świętować, celebrować czas z rodziną i znajomymi. Cudowne chwile…</em></p> <p><em>Z tej okazji ciasto, którego zapach tak kręci, świdruje i kusi, kolor pobudza zmysły. A smak? Wcale nie bardzo słodki, z rozpływającymi się w ustach krówkami. Przepis podaję za </em><a href="http://whiteplate.blogspot.com/2009/09/ciasto-krowkowe.html"><em>Liską</em></a><em>.</em></p> <p><a href="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Srn9p8ZZgCI/AAAAAAAADjs/MmK9hz02ln4/s1600-h/P1050330%5B6%5D.jpg"><img title="P1050330" style="border-right: 0px; border-top: 0px; display: inline; border-left: 0px; border-bottom: 0px" height="306" alt="P1050330" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Srn9qnhhEbI/AAAAAAAADjw/-MJJP_vfS2o/P1050330_thumb%5B4%5D.jpg?imgmax=800" width="395" border="0" /></a> </p> <p><strong><u>Składniki:</u></strong></p> <ul> <li>200 g cukru</li> <li>125 ml śmietany (u mnie 30% UHT)</li> <li>125 ml mleka</li> <li>200 g miękkiego masła</li> <li>3 jajka</li> <li>1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (nie mam więc dałam aromat waniliowy)</li> <li>250 g mąki</li> <li>1,5 łyżeczki proszku do pieczenia</li> <li>garść krówek (lub orzeszków ziemnych w karmelu – jak w oryginale)</li> </ul> <p>Piekarnik nagrzać do 180 st. C. Tortownicę o średnicy ok. 22-24 cm wysmarować masłem, wysypać tartą bułką. <br />Cukier wsypać do rondla i mieszając, podgrzewać na małym ogniu do czasu, aż powstanie karmel. (Podobnie jak Liska dodałam szczyptę soli gruboziarnistej). <br />Zdjąć z ognia i ostrożnie (może pryskać!) wmieszać do karmelu (po trochu!) mleko i śmietanę. <br />Mieszać trzepaczką tak długo, aż powstanie jednolita masa. <br />Jeśli karmel zaczyna twardnieć lub pojawiają się w nim grudki, należy podgrzać go na małym ogniu, mieszając. (Wg mnie lepiej cały czas podgrzewać go na malutkim ogniu, wtedy się szybciej rozpuści i połączy z mlekiem). <br />Masło utrzeć w misce. Ucierać wlewając powoli karmel, wbić jajka i wanilię. Masa będzie dosyć rzadka. Wmieszać mąkę z proszkiem do pieczenia  i krówkami (ew. orzechami). <br />Wlać do formy. Piec ok. 40 minut (ja piekłam dużo dłużej, ok. godziny). Z zewnątrz ciasto powinno być rumiane i chrupiące, w środku - lekko wilgotne. <br />Wystudzić w formie.</p> <p>Smacznego!</p> <p></p> <p><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Srn9rbvMBbI/AAAAAAAADj0/ppT6UoPojnM/s1600-h/P1050334%5B5%5D.jpg"><img title="P1050334" style="border-right: 0px; border-top: 0px; display: inline; border-left: 0px; border-bottom: 0px" height="306" alt="P1050334" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Srn9r7DtL0I/AAAAAAAADj4/mbD5gMZ8Gkk/P1050334_thumb%5B3%5D.jpg?imgmax=800" width="398" border="0" /></a></p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-62839939933924083712009-09-17T12:52:00.001+02:002009-09-17T12:52:11.529+02:00Sałatka z paluszków krabowych<p> </p> <p><a href="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SrIU0pXhVJI/AAAAAAAADig/CR87UQpOLHE/s1600-h/P1050280%5B5%5D.jpg"><img title="P1050280" style="border-right: 0px; border-top: 0px; display: inline; border-left: 0px; border-bottom: 0px" height="310" alt="P1050280" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SrIU1ciSzKI/AAAAAAAADik/FWUe79yPhfA/P1050280_thumb%5B3%5D.jpg?imgmax=800" width="400" border="0" /></a> </p> <p><em>Tą pyszną sałatką poczęstowała nas żona kuzyna. Przyznam, że do niedawna byłam bardzo “ostrożna” z wszelkimi owocami morza, dopiero od jakichś kilku miesięcy się powoli przełamuję. W tej sałatce nie czuć raczej “morskich” posmaków, więc do przełamania pierwszych lodów była idealna. I szybciutko zniknęła…</em></p> <p> <a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SrIU2JB43CI/AAAAAAAADio/uWrFr14oz3A/s1600-h/P1050284%5B4%5D.jpg"><img title="P1050284" style="border-right: 0px; border-top: 0px; display: inline; border-left: 0px; border-bottom: 0px" height="306" alt="P1050284" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SrIU2lWl8GI/AAAAAAAADis/jSuYRl0Ufi4/P1050284_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="397" border="0" /></a> </p> <ul> <li>1 op. mrożonych paluszków krabowych </li> <li>puszka groszku </li> <li>ogórek surowy </li> <li>1/2 op. makaronu chińskiego <em>(ja dałam całe opakowanie, ale to stanowczo za dużo)</em></li> <li>garść koperku </li> <li>majonez </li> <li>pieprz </li> </ul> <p>Paluszki wyjąć z opakowania, rozmrozić i pokroić w plasterki (można sparzyć, ale nie jest to konieczne). Groszek odsączyć, ogórka obrać i pokroić w kosteczkę. Makaron wrzucić do gorącej wody i zostawić ok. 3 minut pod przykryciem (nie gotować!), następnie odsączyć, ostudzić i pokroić, jeśli są długie nitki. Wszystko to połączyć, dodać garść koperku. Związać sałatkę majonezem (ilość wg uznania, ja dałam ok. 3-4 łyżek). Doprawić pieprzem.</p> <p>Smacznego!</p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-80405114695917146692009-09-13T01:24:00.001+02:002009-09-13T01:24:02.283+02:00Tort czekoladowo-kawowy z kardamonem<p> </p> <p><a href="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SqwtiWmm92I/AAAAAAAADhc/iSaTtze9js4/s1600-h/P1050262%5B5%5D.jpg"><img title="P1050262" style="border-right: 0px; border-top: 0px; display: inline; border-left: 0px; border-bottom: 0px" height="313" alt="P1050262" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/Sqwti3gQi-I/AAAAAAAADhg/LEHQspZse1Q/P1050262_thumb%5B3%5D.jpg?imgmax=800" width="403" border="0" /></a> <br /><em>Coś ekstremalnie czekoladowego chodziło za mną od chyba tygodnia. Wreszcie nic nie trzeba było szybko wykorzystywać, żadnych owoców, ani białek. Przyszedł więc odpowiedni czas na spełnienie mojej zachcianki. Za to <a href="http://whiteplate.blogspot.com/2009/09/tort-czekoladowo-kawowy-z-kardamonem.html">Liska</a> niedawno zaprezentowała przepis na to wspaniałe ciasto. Przyznaję, że się nie oparłam pokusie… </em></p> <p><em>I dobrze! :)</em> </p> <p> <a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SqwtjuaodPI/AAAAAAAADhk/xaUFkhvgeu4/s1600-h/P1050291%5B7%5D.jpg"><img title="P1050291" style="border-right: 0px; border-top: 0px; display: inline; border-left: 0px; border-bottom: 0px" height="313" alt="P1050291" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SqwtkRqAiLI/AAAAAAAADho/ZJ203PdFOC4/P1050291_thumb%5B5%5D.jpg?imgmax=800" width="403" border="0" /></a> </p> <p>Przepis podaję za Liską:</p> <p><u>Składniki:</u></p> <ul> <li>Kardamon wyłuskany z 12 zielonych łupinek </li> <li>200 ml mocnej kawy </li> <li>200 g czekolady gorzkiej 70% </li> <li>200 g masła </li> <li>3 jajka </li> <li>80 ml kwaśnej śmietany </li> <li>300 g cukru pudru (najlepiej trzcinowego) </li> <li>170 g mąki </li> <li>1 łyżeczka sody </li> <li>30 g kakao </li> </ul> <p><u>Polewa:</u></p> <ul> <li>200 g gorzkiej czekolady </li> <li>50 g masła </li> <li>1 łyżka Golden Syrup (zastąpiłam 2 łyżkami miodu) </li> </ul> <p>Piekarnik nagrzać do 160 st C. <br />Okrągłą tortownicę o średnicy 23 cm wysmarować masłem (u mnie śr. 21 cm), wysypać tartą bułką. <br />Czekoladę i masło umieścić w misce i rozpuścić w kąpieli wodnej. <br />Kawę wlać do garnuszka wraz z lekko utłuczonymi ziarenkami kardamonu i gotować na małym ogniu ok. 10 min do czasu, aż zostanie nam ok. 120 ml esencji. Przelać przez sitko, ziarenka wyrzucić. <br />Jajka utrzeć ze śmietaną i cukrem pudrem, wlać lekko przestudzoną czekoladę i kawę. Dokładnie wymieszać, następnie dodać mąkę wymieszaną z sodą i kakao. Połączyć łyżką (ja oczywiście dalej mikserem). <br />Wlać do tortownicy i piec 1 h 15 minut - ciasto jest upieczone, jeśli patyczek w nie wbity jest suchy (ja piekłam ciasto trochę dłużej). <br />Ostudzić. </p> <p><u>Polać polewą:</u> <br />Czekoladę rozpuścić wraz z masłem i syropem w kąpieli wodnej i ciepłą polewą polać ciasto. Poczekać aż zupełnie zastygnie. </p> <p>Smacznego!</p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-85375974531986184762009-09-09T13:56:00.001+02:002009-09-09T13:56:25.551+02:00Flan ze śliwkami<p><u></u></p> <p><a href="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SqeX36tuPtI/AAAAAAAADg0/lE2MsrxQGSk/s1600-h/P1050186%5B12%5D.jpg"><img title="P1050186" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="315" alt="P1050186" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SqeX4gpHDgI/AAAAAAAADg4/JqAeT_DmiPM/P1050186_thumb%5B10%5D.jpg?imgmax=800" width="409" border="0" /></a> </p> <p><em>Zachciało się nam tarty śliwkowej - takiej, jaką robi teściowa. Ale teściowa wyjechała i przepisu nie ma. Zrobiłam więc podobną, z przepisu na Flan z gruszkami (<i>z książki Marka Łebkowskiego, </i><i>"Ciasta i desery. </i><i>Sekrety mojej kuchni"</i>). Gruszki zastąpiłam śliwkami i pominęłam polewanie tarty karmelem. </em></p> <p><em>A dlaczego flan? Bo flan to odmiana tarty, której nadzienie przyrządza się z kremu jajecznego i różnych dodatków, słonych lub słodkich.</em></p> <p><em>Ciasto ma tylko jedną wadę – długo w domu nie zabawi! Polecam!</em></p> <p><u><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SqeX5iSBuVI/AAAAAAAADg8/ZKsjkFW0KX4/s1600-h/P1050191%5B4%5D.jpg"><img title="P1050191" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="312" alt="P1050191" src="http://lh5.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SqeX6NtlIhI/AAAAAAAADhA/AYu9SvCXb90/P1050191_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="405" border="0" /></a> </u></p> <p><u>Ciasto:</u></p> <ul> <li>270 g mąki </li> <li>180 g masła </li> <li>90 g cukru pudru </li> <li>1 jajko </li> </ul> <p>Mąkę i cukier mieszamy na stolnicy, na to kładziemy kawałki masła i całość siekamy lub rozgniatamy widelcem. Dodajemy jajko i szybko zagniatamy ciasto. Formujemy kulę i ok. 30 minut schładzamy w lodówce.</p> <p>Schłodzone ciasto wałkujemy i wykładamy nim natłuszczoną lub wyłożoną papierem tortownicę. Ciasto nakłuwamy widelcem. Dno i boki wykładamy folią aluminiową i wypełniamy suchym grochem lub fasolą, która zabezpieczy boki przed spłynięciem w dół w trakcie pieczenia. Podpiekamy ciasto 10 minut w temperaturze 200 st. C. Po tym czasie usuwamy folię z fasolą i pieczemy, aż ciasto zmatowieje (u mnie ok. 15 minut).</p> <p><u>Krem:</u></p> <ul> <li>250 ml mleka </li> <li>75 g cukru pudru </li> <li>25 g białego cukru </li> <li>1 op. cukru waniliowego </li> <li>3 żółtka </li> <li>20 g mąki ziemniaczanej </li> </ul> <p>Mleko gotujemy z cukrem waniliowym. Garnuszek z mlekiem wstawiamy do większego naczynia z gotującą się wodą. W osobnym naczynku ucieramy żółtka z cukrem <em>(ja dałam tylko 75-80 g zwykłego cukru i było wystarczająco)</em>, aż do białości i dodajemy mąkę ziemniaczaną. Mieszamy i nie przerywając ubijania wlewamy do garnuszka z mlekiem. Gdy krem zacznie gęstnieć zdejmujemy go z ognia i ubijamy jeszcze 3 minuty.</p> <p><u>Śliwki</u> </p> <p><em>(u mnie ok. 15 sztuk, ale polecam dać więcej)</em></p> <p>Śliwki przepoławiamy i usuwamy pestki.</p> <p>* * *</p> <p>Na wypieczone ciasto wylewamy krem i układamy na nim połówki śliwek. Pieczemy ciasto  45 minut w temperaturze 180 st. C.</p> <p>Smacznego!</p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-4896358024371730042009-09-04T10:20:00.001+02:002009-09-04T10:20:18.670+02:00Oliwa aromatyzowana<p> </p> <p><em>Zainspirowana niegdysiejszym przepisem </em><a href="http://pieprzczywanilia.blogspot.com/2009/04/oliwa-aromatyzowana.html">Małgosi</a><em></em><em>, zamarzyłam mieć własną aromatyzowaną oliwę. Kilka minut, kilka składników – i już. Tylko poczekać trzeba aż się wszystko przegryzie. A ponieważ czas “przegryzania” upłynął, pokazuję dziś moje wersje:</em></p> <ul> <li><em>Rozmaryn i czosnek.</em> </li> </ul> <p><a href="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SqDNuoWb7KI/AAAAAAAADek/Rp8_thE56Xk/s1600-h/P1040958a4.jpg"><img title="P1040958a" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="311" alt="P1040958a" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SqDNvHn79VI/AAAAAAAADeo/hV0Iu1sFE0Q/P1040958a_thumb2.jpg?imgmax=800" width="402" border="0" /></a> </p> <ul> <li><em>Bazylia i suszone pomidory.</em> </li> </ul> <p><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SqDNv0S7lSI/AAAAAAAADes/6TG3kmDmYLw/s1600-h/P1040959a5.jpg"><img title="P1040959a" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="309" alt="P1040959a" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SqDNweRWrlI/AAAAAAAADew/az16pVkO-Gs/P1040959a_thumb3.jpg?imgmax=800" width="402" border="0" /></a> </p> <p><b></b></p> <p><em>Przepis z bloga <a href="http://pieprzczywanilia.blogspot.com/2009/04/oliwa-aromatyzowana.html">Małgosi</a>.</em></p> <p><b>Oliwa</b> <b>aromatyzowana</b> <br /> <br />oliwa z oliwek extra vergine (najlepiej z pierwszego tłoczenia na zimno) </p> <p>oraz dowolne składniki, np.</p> <ul> <li>2 ząbki obranego czosnku i kilka gałązek świeżego rozmarynu albo</li> <li>2-3 suszone pomidory i gałązka bazylii</li> </ul> <p>lub inne ulubione zioła i dodatki (oregano, tymianek, majeranek, papryczki chilli, imbir, listek laurowy, jałowiec, szalotki, itp.) </p> <p> <br />Do czystej butelki (karafki, słoiczka czy innego naczynia szklanego) – wlać oliwę. Włożyć przygotowane (oczyszczone i osuszone) dodatki. Szczelnie zamknąć i odstawić w ciemne miejsce na 2-3 tygodnie. Po tym czasie przecedzić oliwę (chyba że używa się suszonych ziół), pozbywając się zanurzonych dodatków. Przechowywać w ciemny miejscu. </p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-511435008318008752009-08-31T20:50:00.001+02:002009-08-31T20:50:48.363+02:00Cynamonowe ciasto z cukinią<p> </p> <p><a href="http://lh3.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SpwbYwbD3oI/AAAAAAAADd8/SI-_Co71KxM/s1600-h/P1050175%5B4%5D.jpg"><img title="P1050175" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="509" alt="P1050175" src="http://lh6.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SpwbZujjoQI/AAAAAAAADeA/EMAKJXTt6Vo/P1050175_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="391" border="0" /></a> </p> <p><em>Przepis na to ciasto zaciekawił mnie od razu. Cukinia jako podstawowy składnik? Hmm… Czemu nie? Chciałam je zrobić jeszcze przed moim wyjazdem, ale – w ferworze przygotowań - zabrakło na to czasu. Ale cukinie poczekały na mnie i wylądowały dziś w towarzystwie cynamonu w piekarniku.</em></p> <p><em>Ciasto zrobiłam oczywiście według przepisu </em><a href="http://majanaboxing.blox.pl/2009/08/Cynamonowe-ciasto-z-cukinia.html"><em>Majanki</em></a><em>.</em> </p> <p><a href="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SpwbaSgOYfI/AAAAAAAADeE/Z1MTm92asyY/s1600-h/P1050166%5B4%5D.jpg"><img title="P1050166" style="border-top-width: 0px; display: inline; border-left-width: 0px; border-bottom-width: 0px; border-right-width: 0px" height="309" alt="P1050166" src="http://lh4.ggpht.com/_oH08aM2vkM8/SpwbbFx7JQI/AAAAAAAADeI/etlNLDcGLLo/P1050166_thumb%5B2%5D.jpg?imgmax=800" width="401" border="0" /></a> </p> <p><u><strong></strong></u></p> <p><u><strong>Składniki:</strong></u></p> <ul> <li>3 jajka </li> <li>2 szklanki cukru (dałam 1 i 1/2 szklanki) </li> <li>1 szklanka oleju </li> <li>2 szklanki cukinii (startej ze skórką na średniej tarce) </li> <li>2-3 łyżki cynamonu</li> <li>3 szklanki mąki </li> <li>1 mały proszek do pieczenia (16g) </li> </ul> <p>Wszystko razem należy wymieszać mikserem według kolejności. Piec około 45 minut w temperaturze około 180 stopni C.</p> <p>Smacznego!</p> <p> </p> <p><a href="http://www.ekoquchnia.pl/?p=603"><img style="display: inline; margin: 0px 30px 5px 0px" alt="cukiniowy1" src="http://www.ekoquchnia.pl/wp-content/uploads/2009/07/cukiniowy1-150x150.jpg" align="left" /></a></p> <p>Przepis na to ciasto pasuje do akcji kulinarnej “Cukiniowy sierpień”.</p> Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7220779625316531578.post-43209353753142732072009-08-21T20:26:00.003+02:002009-08-21T20:29:38.984+02:00WyjazdKochani,<br /><br />wyjeżdżam. Nie będzie mnie przez tydzień.<br />Nie zdążyłam nawet nic napisać przez ostatnie dni, bo było sporo spraw do pozałatwiania...<br />Ale nadrobię, jak wrócę...<br /><br />Na razie kończę, bo Mazury na mnie czekają... :)Leszczynkahttp://www.blogger.com/profile/13189486683486367460noreply@blogger.com2